Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
Ocena
serialu
4,5
Przeciętny
Ocen: 187
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy": Serial okazał się klapą? Niska oglądalność

O produkowanym przez platformę Amazon Prime Video serialu „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy” było głośno od momentu zlecenia jego produkcji. Powodem był obłędny budżet szacowany nawet na miliard dolarów (sam pierwszy sezon kosztował 465 milionów, a od początku było wiadome, że na nim historia ta się nie zakończy). Sprawiło to, że stał się on z miejsca najdroższym serialem w historii. Z danych udostępnionych przez Amazon wynikało, że inwestycja się opłaciła, bo serial na całym świecie obejrzało ponad 100 milionów widzów. Nowe wyniki oglądalności rzucają jednak nieco inne światło na odtrąbiony przez Amazon sukces.

"Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy": Zaskakujące wyniki serialu

Opierając się wyłącznie na danych zaprezentowanych przez Amazon, można stwierdzić, że serial "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" od początku święcił triumfy. Jego premierę obejrzało aż 25 milionów widzów, a potem zsumowana oglądalność przekroczyła granicę 100 milionów widzów. Nowe dane nie przekreślają tych szacunków, ale każą inaczej spojrzeć na całą sprawę. Jak informuje portal "The Hollywood Reporter", powołując się na anonimowe źródła związane bezpośrednio z Amazonem, tylko 37 proc. widzów, którzy w Ameryce rozpoczęli przygodę z serialem "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" dobrnęło do końca pierwszego sezonu tej produkcji. Nieco lepiej było na pozostałych światowych rynkach, gdzie odsetek widzów, którzy ukończyli oglądanie serialu, wyniósł 45 proc.. To niezbyt imponujące szacunki, bo w samym Amazonie wynik na granicy 50 proc. oceniany jest jako "solidny, ale nie spektakularny". A to znacznie różni się od dotychczasowego sposobu przedstawiania w mediach sukcesu serialu opartego na prozie J.R.R. Tolkiena.

Reklama

Podstawowy problem w ocenie popularności danej produkcji streamingowej tkwi jednak w niemożności dokładnego obliczenia oglądalności. Wszelkie szacunki oparte są na wewnętrznych statystykach platform emitujących dane produkcje, a te robią wszystko, by przedstawić te wyniki w jak najbardziej korzystnym świetle. Głównym kryterium oceny takiej popularności są godziny spędzone przez widzów na oglądaniu konkretnego serialu czy filmu. W tej statystyce nie ma znaczenia czy dany użytkownik dotrwał do końca seansu. Do ostatecznego wyniku wliczane są nawet osoby, które oglądały daną produkcję przez kilka minut. A skoro jej nie ukończyły, to trudno mówić w takim przypadku, że im się podobała.

Jak zauważa portal "IndieWire", dane podawane przez Amazon to jedno, a fakty to drugie. O serialu "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy" mało mówiło się bowiem w mediach społecznościowych, co przeczy tezie o tym, że podbił on serca milionów widzów. Produkcja firmy Amazon została też pominięta przy najważniejszych nagrodach w branży, podczas gdy zrealizowany przez HBO "Ród smoka" otrzymał Złoty Glob dla najlepszego serialu dramatycznego. Również według danych instytutu badawczego Nielsen, "Władca pierścieni" znalazł się dopiero na piętnastym miejscu listy najchętniej oglądanych seriali oryginalnych 2022 roku. (PAP Life)

kal/ gra/

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy