"Walker": Nowe przygody Cordella Walkera to klapa? Publiczność podzielona
We wrześniu 2019 roku fani kultowego serialu z Chuckiem Norrisem mieli powody do radości. Wtedy media obiegła wiadomość, że legendarny "Strażnik Teksasu” powróci w nowej formie.
Decyzja o wskrzeszeniu produkcji w dobie niekończących się wznowień i kontynuacji wcale nie dziwi, w końcu przygody Walkera oglądały miliony.
Osią fabularną tak jak w przypadku oryginału będą przygody Walkera, teksańskiego Rangera.
Tym razem Cordell jest wdowcem z dwójką dzieci, który po dwóch latach działania pod przykrywką wraca do rodzinnego Austin. Jak się okazuje i tu znajdzie sporo przestępców, których trzeba wsadzić za kratki.
"Walker" ma być nową wersją losów popularnego bohatera w duchu ostatnio zrealizowanych rebootów, "Magnum: Detektyw z Hawajów" (odświeżony "Magnum"), czy uwspółcześniony "MacGyver". Wydawało się, że serial z pewnością przypadnie do gustu widzom i fanom proceduralnych seriali akcji/kryminałów.
Dodatkowym plusem był angaż lubianych, szczególnie przez młodszą publiczność, aktorów.
W obsadzie znaleźli się aktor o polskich korzeniach Jared Padalecki (znany widzom z roli Sama Winchestera w "Nie z tego świata", ale warto przypomnieć, iż wcielał się również w postać Deana Forestera w "Kochanych kłopotach"), Lindsey Morgan, która zyskała ogromną popularność wśród młodzieży dzięki roli w serialu "100", Odette Annable (“Supergirl") czy, tu już plus dla starszych widzów, Mitch Pileggi (“Z Archiwum X").
Serial został wyprodukowany i wyemitowany przez stację CW i okazał się... klapą. Średnia ocen pierwszego odcinka w serwisie Rotten Tomatoes to 27 % (krytycy) i 59 % (widownia).
"The Wall Street Journal" pisze, że serial jest produkcją familijną, z morałem i bohaterem, który jest pełen niepewności. Sayan Ghosh z serwisu the hindu.com ma więcej gorzkich słów przedstawiając sprawę jasno - "to reboot, o którym szybko zapomnicie i który sam siebie bierze za poważnie".
Brian Lowry stwierdza, że gdyby nie fakt, że serial został przedstawiony jako nowa wersja lubianego serialu, to raczej nikt by o nim nie pisał. Fani Jareda Padaleckiego mogą być zadowoleni, jednak i dla nich produkcja może być po prostu mało interesująca.
The Hollywood Reporter zwraca uwagę na bardzo złą realizację scen akcji, jednak potwierdza, że wątek Walkera i sceny rodzinne są czasami interesujące.
Widzowie są z kolei bardzo podzieleni - jedni uważają, iż serial jest bardzo słaby i przerażająco nudny i nie zostawiają na nim suchej nitki; drudzy, że jest interesujący, świetny, a Jared Padalecki wykonuje kawał świetnej roboty.
Pojawiają się również głosy, że wręcz nie można porównywać oryginalnego serialu z rebootem. I chyba ma to sens, bo jedyne co łączy obie produkcje to imię głównego bohatera.
Pierwszy "Strażnik Teksasu" był serialem sensacyjnym, łączącym cechy westernu i współczesnego kina akcji, emitowanym w latach 1993-2001. Główny bohater - Cordell Walker (Chuck Norris) - jest najsłynniejszym teksańskim Rangersem.
Walker niezmiennie od lat staje w obronie wszystkich pokrzywdzonych i potrzebujących pomocy. Walker jest człowiekiem dobrodusznym i życzliwym, ale zarazem wyjątkowo nieustępliwym i nieprzejednanym w zwalczaniu przestępczości stróżem prawa.