"Ultraviolet": Sebastian Fabijański nie ufa... podszeptom serca!

"Nigdy nie będę mężem" - zadeklarował niedawno Sebastian Fabijański, gdy podczas czata na Instagramie jedna z fanek zapytała go, czy planuje ślub z Maffashion, z którą od pewnego czasu się spotyka i która podobno spodziewa się jego dziecka.

Jeszcze kilka lat temu Sebastian Fabijański miał zupełnie inne podejście do ożenku. Był wręcz entuzjastą instytucji małżeństwa, a nawet oświadczył się swej ówczesnej partnerce - Oldze Bołądź, czyli Żylecie z "Motywu". Niestety, ich uczucie nie przetrwało próby czasu... Po rozstaniu z Olgą aktor znany m.in. ze świetnej roli Adriana Kusia w "Belfrze" podobno postanowił, że już nigdy nie poprosi żadnej kobiety o rękę. 

"Jestem uzależniony od wolności. To oznacza, że nie jestem predysponowany do chodzenia w gorsecie... Wszystkie próby założenia mi go spotykają się z bardzo dynamiczną reakcją z mojej strony" - stwierdził w wywiadzie i dodał, że jeśli czegoś nie chce zrobić, to nie zrobi tego za żadne skarby świata.

Sebastian Fabijański od lat kategorycznie odmawia mówienia publicznie o swoim życiu prywatnym i konsekwentnie się tego trzyma. Żartuje, że jeśli będzie kiedyś chciał opowiedzieć o kobietach, z którymi był związany, oraz o tym, jaki naprawdę jest, to po prostu napisze książkę!

"Może na starość napiszę jakąś autobiografię czy coś. Uważam, że wszystkie medialne zwierzenia to przede wszystkim kontent dla portali plotkarskich i magazynów, które niespecjalnie mnie interesują" - mówi.

33-letni aktor - choć aktualnie jest zakochany - nie zamierza kiedykolwiek podporządkować się kobiecie. Twierdzi, że już dawno zbudował sobie swój własny świat, w którym nie jest i nigdy nie będzie uzależniony od żadnej relacji. 

"Nie ufam podszeptom serca" - wyznał w szczerej rozmowie z Karoliną Korwin-Piotrowską.