"Ultraviolet": Jesień należy do kobiet!
Ekipy TV nie mają urlopu: na planach nowych produkcji i kontynuacji seriali wre praca. A teraz najwięcej do powiedzenia mają w nich kobiety.
Łódź, dzielnica Łagiewniki. Wokół drewnianego, położonego w lesie domu uwija się kilkadziesiąt osób, na podwórku i w ogrodzie kłębią się kable, a za płotem stoją furgonetki ze sprzętem. Tutaj powstaje właśnie jeden z 10 odcinków "Ultravioletu" - amerykańsko-polskiego serialu kryminalnego, na którego planie byliśmy. Akcja kręconej właśnie części rozgrywa się w gospodarstwie należącym do niebezpiecznej sekty.
- Wszystkie odcinki powstały z inspiracji prawdziwymi wydarzeniami. Na przykład końcowy, podwójny napisałem na motywach nigdy niewyjaśnionej sprawy seryjnego mordercy homoseksualistów z lat 80. i 90. - opowiada scenarzysta Igor Brejdygant.
Twórca serialowych hitów "Paradoks" i "Zbrodnia" tym razem stanął na czele zespołu autorów, którzy stworzyli "Ultraviolet". W każdym odcinku toczy się inne śledztwo. Łączą je postacie głównej bohaterki Oli Serafin, policjantów z Wydziału Zabójstw oraz kilku pasjonatów zagadek kryminalnych.
- Ola, którą gram, jest świadkiem tragicznego wydarzenia. Policja nie widzi w nim niczego podejrzanego, jednak Ola jest pewna, że to było morderstwo. Próbuje więc na własną rękę wyjaśnić tę tajemnicę i przyłącza się do grupy detektywów amatorów - opowiada Marta Nieradkiewicz.
- Ja wcielam się w Henryka Bąka, byłego rzeczoznawcę PZMot-u, dziś bezrobotnego. Kiedyś chciał być detektywem, a dzięki znajomości z Olą ma szanse zrealizować marzenia - mówi Marek Kalita w przerwie między zdjęciami. Chwilę później - już jako Henryk - przekrada się do szopy, by uratować więzioną tam kobietę. Z pomocą przychodzą jej też policyjni śledczy - Michał Holender (Sebastian Fabijański) i jego szefowa Beata Misiak (Magdalena Czerwińska).
- Nie gram dobrego ani złego policjanta, tylko przede wszystkim samotnego człowieka otoczonego pewną tajemnicą. Widzowie nie wiedzą nic o jego przeszłości, rodzinie, życiu prywatnym. Jego domem właściwie jest komenda, życie poświęcił misji, jaką jest dla niego praca policjanta - tłumaczy Fabijański. Za kamerą pierwszych pięciu odcinków stanął Jan Komasa ("Sala samobójców", "Miasto 44"), pozostałe wyreżyseruje Sławomir Fabicki ("Miłość", "Zbrodnia 2"). Zdjęcia są kręcone w Łodzi, która "zagra" także inne polskie miasta, a nawet Londyn. Brejdygant mówi, że w serialu szczególną rolę odgrywają nowe technologie, a scenograf Daria Dwornik zdradza, że widzowie mogą szukać podpowiedzi rozwiązania zagadek, wypatrując na ekranie tytułowego fioletu. Premiera jesienią na antenie AXN.
To tylko jedna z telewizyjnych produkcji, które powstają w wakacje. Pod koniec czerwca ruszyły zdjęcia do kryminalnego "Miasta skarbów", które jesienią pokaże TVP. I tutaj głównymi bohaterkami są kobiety - policjantka i jej siostra należąca do gangu złodziei dzieł sztuki.
Od kwietnia praca wre na planie "Diagnozy", medycznego serialu TVN. W pierwszym odcinku do jednego ze śląskich szpitali trafia Anna Nowak, która po wypadku straciła pamięć i próbuje sobie poukładać życie od nowa. Jej tajemnicę będziemy odkrywać przez 13 odcinków, w każdym pod opiekę lekarzy trafi też nowy pacjent.
Dobra wiadomość dla fanów Natalii Rybickiej. Aktorka, która grała Sylwię w ostatnim sezonie "Blondynki", wystąpi w tej roli także w kolejnym (w TVP prawdopodobnie od grudnia 2017 r.), do którego również trwają zdjęcia. Twórcy produkcji trzymają fabułę w tajemnicy, zdradzają tylko, że we wsi Majaki pojawią się nowe postacie i nowe miłości.
Wprawdzie "Belfer", czyli Paweł Zawadzki (Maciej Stuhr), jest bez wątpienia prawdziwym mężczyzną, ale w drugim sezonie serialu Canal+ to właśnie kobiety najbardziej namieszają. Tym razem nauczyciel trafi do wielkomiejskiego liceum, którego uczniowie grają w śmiertelną grę. Jaką? Tego dowiemy się także jesienią.