"The Last of Us": Pierwsze zdjęcie Anny. Ashley Johnson wystąpi w finale
Finałowy odcinek pierwszego sezonu "The Last of Us" przyniesie fanom wiele emocji i według słów Belli Ramsy, "podzieli widzów". A dla tych, którzy znają grę, będzie to epizod, na który czekali od premiery serialu i informacji o tym, że w produkcji zagrają Troy Baker i Ashley Johnson - aktorzy wcielający się w postać Joela i Ellie w oryginale.
Ashley Johnson to aktorka, która użyczyła głosu Ellie (Bella Ramsey) w oryginalnej grze i jej sequelu. Dla wielu graczy Johnson ("Blindspot", "Legenda Vox Machiny") jest twarzą "The Last of Us" a jej angaż w serialu i zagranie postaci Anny (i w pewnym sensie zatoczenie pełnego koła) jest wspaniałym uhonorowaniem jej osiągnięć. Dlaczego? Ponieważ w produkcji HBO zagra matkę Ellie, Annę. HBO udostępniło pierwesze zdjęcie Ashely w roli.
Jak powiedział Neil Druckmann w wywiadzie z Variety, jeszcze przed nakręceniem serialu napisał krótką historię Anny. W trakcie rozmowy z amerykańskim tygodnikiem współtwórca serialowego "The Last of Us" zdradził kilka informacji o tajemniczej bohaterce.
Okazuje się, że początkowo historia Anny miała zostać przedstawiona w krótkiej animacji. Jednak kiedy nie udało się zrealizować tego plany, Druckmann miał nadzieję na stworzenie dodatku fabularnego do gry, podobnego do "The Last of Us": Left Behind" (wątki z tego fragmentu opowieści - opisującego relacje Ellie i Riley - widzowie zobaczyli w siódmym odcinku pierwszego sezonu "TLOU"). Na szczęście, Anna pojawi się w serialu.
"Podczas rozmów [z Craigiem Mazinem - przyp. red.] wspomniałem o historii Anny, a Craig był od razu zainteresowany i powiedział ‘aktywujemy’. Powołaliśmy ten wątek w najpiękniejszy i najbardziej poetycki sposób - Ashley Johnson zagra mamę Ellie, a to przecież aktorka, która była naszą oryginalną Ellie".
Kim jest Anna? Według wstępnych informacji Anna, to samotna kobieta w ciąży, która stara się przeżyć oraz urodzić dziecko w przerażających okolicznościach. W grze wspomina się o niej w rozmowach (była przyjaciółką Marlene), a informacje o niej są zawarte w listach oraz opisach świata.
Troy Baker, czyli odtwórca roli Joela w oryginalnej grze "The Last of Us"i jeden z najbardziej uznanych aktorów głosowych, zagrał w ósmym odcinku serialu. Jak otrzymał rolę i co sądzi o rozszerzaniu historii? Kilka szczegółów zdradził w jednym z wywiadów.
"Mamy dla ciebie pewną postać, jeśli jesteś zainteresowany. Jeżeli nie to w porządku" - wspomina rozmowę z Neilem Druckmannem na łamach Deadline. "A ja na to: 'Ziom, jeżeli masz dla mnie cokolwiek...'. Myślałem z początku, że będę klikaczem, więc to z pewnością jakiś awans. Byłem zachwycony, a kiedy przeczytałem sceny z Jamesem pomyślałem: 'OK, to jest niezłe wyzwanie".
"Uwielbiam grać złoczyńców, aby pokazać, że tak naprawdę ta postać złoczyńcą nie jest. Jeżeli sprawię, że przez sekundę ktoś go polubi, to oznacza, że znienawidzisz tę postać bardziej właśnie w chwili, kiedy tego potrzebuję. Kocham taki taniec, to jest dla mnie bardzo pociągające. Jak mogę sprawić, że James nie jest tylko poplecznikiem Davida? Dla mnie wszystko to pomaga zrozumieć, że każda z postaci, którą spotykamy w trakcie tej historii jest w jakiś sposób odbiciem historii Joela i Ellie" - dodaje Troy Baker w wywiadzie z Deadline.
Finałowy odcinek 1. sezonu "The Last of Us" będzie można zobaczyć w poniedziałek 13 marca na HBO i HBO Max.
Zobacz też:
"The Last of Us": Zdjęcia do 2. sezonu ruszą w tym roku? Pedro Pascal się wygadał