The Last of Us
Ocena
serialu
8,6
Bardzo dobry
Ocen: 68
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Skrytykował "The Last of Us" za szerzenie antychrześcijańskich uprzedzeń

Nowa produkcja HBO opowiadająca o postapokaliptycznym świecie, w którym garstka ocalałych walczy z hordami zombie, od chwili premiery bije rekordy popularności. Choć znakomita większość widzów i krytyków zachwyca się serialem "The Last of Us", nie wszystkim przypadł on do gustu. Rainn Wilson zarzucił twórcom hitu HBO, że przedstawili w nim chrześcijan w stereotypowym, skrajnie negatywnym świetle.

"The Last of Us" to jedna z najgłośniejszych telewizyjnych produkcji tego roku. Akcja nowego serialu HBO będącego adaptacją popularnej gry komputerowej rozgrywa się 20 lat po globalnej katastrofie. W wyniku pandemii wywołanej przez zmutowanego pasożytniczego grzyba współczesna cywilizacja zostaje wówczas niemal doszczętnie zniszczona. W tym postapokalipstycznym świecie, w którym zainfekowani ludzie zmieniają się w krwiożercze zombie, garstka ocalałych z trudem walczy o przetrwanie pod brutalnymi rządami militarnej organizacji F.E.D.R.A.

Reklama

Jednym z owych ocalałych jest Joel, zaprawiony w bojach przemytnik broni, który otrzymuje szalenie niebezpieczne zadanie - bohater musi przetransportować nastoletnią sierotę Ellie poza strefę kwarantanny, gdyż tylko ona może pomóc w opracowaniu szczepionki. To właśnie od sukcesu ich misji zależy więc przyszłość ludzkości. W rolach głównych wystąpili znani z "Gry o tron" Pedro Pascal i Bella Ramsey. Zdaniem krytyków jedną z najmocniejszych stron produkcji są właśnie brawurowe kreacje tego aktorskiego duetu.

Rainn Wilson oskarża Hollywood o antychrześcijańskie nastawienie

Choć bijący rekordy oglądalności serial zbiera znakomite recenzje, jego twórcy są też krytykowani. Do tej pory wytykano im jednak łownie nieznajomość geografii i topografii Stanów Zjednoczonych. Teraz pojawił się znacznie poważniejszy zarzut. Wysunął go Rainn Wilson, czyli niezapomniany Dwight Schrute z amerykańskiego "The Office". W zamieszczonym na Twitterze poście aktor zarzucił twórcom "antychrześcijańskie" uprzedzenia. Wszystko przez finałowy odcinek serii, w którym pojawia się wątek chrześcijańskiej sekty prowadzonej przez kaznodzieję o imieniu David. Członkowie grupy usprawiedliwiają swój kanibalizm biblijnymi cytatami, a rzeczony duszpasterz w pewnym momencie próbuje zgwałcić nastoletnią Ellie.

"Naprawdę myślę, że w Hollywood panuje antychrześcijańskie nastawienie. Gdy tylko David w 'The Last of Us' zaczął czytać Biblię, wiedziałem, że okaże się potwornym złoczyńcą. Czy w telewizji kiedykolwiek pojawi się kaznodzieja czytający Biblię, który jest kochający i życzliwy?" - zastanawiał się Wilson. 

W kolejnym poście aktor ujawnił, że choć sam nie jest chrześcijaninem, o wyznawcach tej religii ma jak najlepsze zdanie, dlatego mierzi go stereotypowe przedstawianie ich w popkulturze. "Tak na marginesie, nie jestem nawet chrześcijaninem. Prawdą jest, że koalicja polityczno-religijna wyrządza naszemu krajowi ogromne szkody w postaci usuwania z listy szkolnych lektur niewygodnych książek, zaprzeczania naukowym faktom czy groteskowego potępiania społeczności LGBTQ+. Ale większość chrześcijan, których znam, to ludzie życzliwi i empatyczni, starający się uczynić świat lepszym. Oni też powinni być reprezentowani w mediach" - dodał Wilson.

Rainn Wilson jest wyznawcą bahaizmu

Aktor jest wyznawcą bahaizmu - monoteistycznej religii, która powstała w Persji w XIX wieku. Zakłada ona duchową jedność całej ludzkości. Szacuje się, że obecnie na świecie jest od pięciu do sześciu milionów bahaitów. "Mamy wśród nas Żydów, nowo narodzonych chrześcijan i agnostyków. Na naszych spotkaniach medytujemy, czytamy modlitwy bahaickie, studiujemy Biblię i Koran. Bez względu na to, jaki jest nasz system wierzeń, możemy się spotkać i razem pomodlić" - przedstawił swoją wspólnotę w jednym z wywiadów. 

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Rainn Wilson | The Last of Us
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy