"The Crown": Doradcy Elżbiety II sugerowali, by pozwała Netfliksa do sądu
Królowa Elżbieta II była jedną z bohaterek serialu Netfliksa "The Crown". Monarchini podobał się pierwszy sezon produkcji, niestety, kolejne odcinki zdenerwowały ją sposobem przedstawienia księcia Filipa. Jej doradcy sugerowali nawet, by pozwała Netfliksa do sądu.
Pierwszy sezon serialu Netfliksa "The Crown" przedstawiał historię królowej Elżbiety II (grana przez Claire Foy), która jako 25-latka stawia czoła temu, że wkrótce będzie rządzić najsłynniejszą monarchią świata i musi ułożyć sobie relacje z dominującym premierem Winstonem Churchillem. Sytuacja Wielkiej Brytanii pogarsza się, w świecie politycznym panuje zupełny nieład, a do tego młoda kobieta zasiada na tronie...
Właśnie tak rozpoczyna się nowa era. Peter Morgan, brytyjski scenarzysta, odkrywał przed widzami polityczną walkę i osobiste intrygi.
Serial "The Crown" został stworzony na podstawie sztuki "The Audience" i opowiadał historię wczesnego panowania królowej Elżbiety II, intryg, miłosnych historii i politycznych machinacji stojących za wydarzeniami, które ukształtowały drugą połowę dwudziestego wieku.
Serialowa opowieść o losach królowej Elżbiety II i jej bliskich zyskała potężne grono fanów. "The Crown" docenili także krytycy, którzy w swoich recenzjach chwalili fenomenalną scenografię, doskonałą grę aktorów i imponującą dbałość o szczegóły.
W trzecim i czwartym sezonie "The Crown" w postać Elżbiety II wcieliła się Olivia Colman. W czekającym na premierę piątym sezonie show rolę Elżbiety II przejęła Imelda Staunton.
Vanessa Kirby, odtwórczyni roli księżniczki Małgorzaty, w rozmowie z "The Telegraph" przypomniała rozmowę zasłyszaną przez jej przyjaciela. "Mój przyjaciel był na imprezie i nikogo nie znał, więc podszedł do tej grupy, w której mówili o "The Crown" i wtedy ktoś powiedział: "Cóż, moja babcia to ogląda i naprawdę to lubi". Powoli dotarło do niego, że ta dziewczyna to księżniczka Eugenia, a jej babcia jest królową".
Królowa Elżbieta II miała obejrzeć pierwszy sezon w towarzystwie księcia Edwarda i księżnej Sophie. Serial miał zrobić na niej duże wrażenie, ale nie ukrywa, że wiele wydarzeń zostało przerysowanych i wyolbrzymionych na potrzeby scenariusza. Królowa doskonale wiedziała, że media i show-biznes rządzą się swoimi prawami. Niestety, drugo sezon serialu już nie przypadł jej tak do gustu.
Królowej nie spodobało się, jak został poprowadzony wątek relacji księcia Filipa oraz Karola. "Królowa zdaje sobie sprawę z tego, że wielu widzów, oglądających 'The Crown', traktuje to jako realistyczny obraz rodziny królewskiej. Była zdenerwowana tym, że książę Filip został przedstawiony jako niewrażliwy na dobro syna. Była szczególnie zirytowana sceną, w której Filip jest obojętny na rozpacz Karola, bo tak po prostu się nie wydarzyło" - powiedział informator "The Daily Express".
Media wielokrotnie donosiły, że członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej byli oburzeni tym, w jaki pokazano w serialu wydarzenia z ich życia. Pod koniec zeszłego roku mówiło się nawet o tym, że doradcy Elżbiety II sugerowali, by pozwała Netflix do sądu. Szczególnym niepokojem napawa royalsów nadchodzący piąty sezon produkcji, który opowie o wyjątkowo bolesnych doświadczeniach związanych m.in. ze śmiercią księżnej Diany.
Zanim postać Elżbiety II stała się jedną z głównych bohaterek serialu Netfliksa "The Crown", w filmie "Królowa" wcieliła się w nią Helen Mirren.
Monarchini nie chciała jednak wracać pamięcią do najbardziej bolesnego weekendu jej 55-letniego panowania, czyli śmierci księżnej Diany w sierpniu 1997 roku, a właśnie o tym okresie opowiadał film Stephena Frearsa.
"Ciężko jej nawet oglądać archiwalne nagrania z tamtego okresu, a co dopiero patrzeć, gdy kto inny odgrywa wydarzenia z sierpnia 1997 roku" - przyjaciółka królowej zdradziła w rozmowie z "Daily Telegraph".