Zaraziła siostrę pasja do aktorstwa. Dziś obie robią karierę
7 maja 2025 roku Emma Giegżno skończyła 30 lat. Jest jedną z najciekawszych polskich aktorek młodego pokolenia, znaną z występów na małym i dużym ekranie. Swoją pasją zaraziła młodszą siostrę Matyldę, która również gra z powodzeniem w filmach i serialach.
Giegżno ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie w 2019 roku. W 2021 roku tak wspominała swoją naukę w rozmowie z Sylwią Pyzik dla Interii. "Cieszę się, że trafiłam do Krakowa. [...] Oczywiście po latach widzę, że szkoła musi się zmienić. Młodzi ludzie już zupełnie inaczej podchodzą do aktorstwa. Mit aktora, hierarchia, czy fuksówka, która już praktycznie zniknęła, muszą odejść do lamusa, bo już nie przystają do obecnych czasów. Młodzi ludzie już się po prostu nie godzą na takie poniżenie czy przemocowość, o których ostatnio było głośno w naszym świecie" - mówiła.
Nie ukrywała, że studia bardzo dużo jej dały. "Przede wszystkim warsztat, z którym czuję, że mogę pracować i poszerzać go. Nie czuję się laikiem na planie, myślę, że w dużej mierze dzięki świetnym pedagogom, z którymi mogłam się zetknąć. Wspominam ten czas bardzo miło, także ze względu na ludzi, których było mi dane spotkać. To są też wspomnienia związane z szaleńczym życiem studentki w Krakowie" - wyznała.
Zanim trafiła do krakowskiej AST, pracowała jako modelka. W rozmowie z Małgorzatą Czop dla portalu "Movieway" przyznała, że to doświadczenie pomogło jej przygotować się do zawodu aktorki. "W Chinach, gdzie pracowałam, miałam po 10-15 castingów dziennie i z czasem stało się to dla mnie rutyną. Nabrałam też większego dystansu do swojego ciała" - wyjaśniała. "Ta trzymiesięczna podróż była pięknym doświadczeniem. Czasem sobie myślę, że chciałabym tam wrócić".
Emma debiutowała jeszcze jako studentka - na małym ekranie w 2017 roku za sprawa drugiego sezonu "Belfra". Z kolei w 2019 roku do kin wszedł "Underdog" Macieja Kawulskiego, w którym zagrała córkę postaci granej przez Aleksandrę Popławską. Co ciekawe, aktorki spotkały się później na planie serialu "Szadź". Znów wcieliły się w matkę i córkę. W rozmowie ze Światem Seriali Popławska stwierdziła, że "praca z Emmą Giegżno to sama przyjemność".
W 2019 roku swą premierę miał także jej drugi film, komedia kryminalna "Na bank się uda", opowiadająca o trzech emerytach, którzy postanawiają zorganizować wielki skok. Giegżno wcieliła się w młodą policjantkę. "Myślę, że ten film opowiada o relacjach młodych ludzi z pokoleniem naszych dziadków, o których czasem, co jest przykre, zapominamy" - mówiła przed premierą filmu. W kolejnych latach mogliśmy ją oglądać między innymi w serialach "Korona Królów. Jagiellonowie" i "Matylda".
Jej młodsza o pięć lat siostra Matylda także jest aktorką. W rozmowie z Sylwią Pyzik Emma przyznała, że miała duży wpływ na jej decyzję o rozpoczęciu kariery. "Matylda rosła w poczuciu, że ja opowiadam o tym zawodzie w samych superlatywach. Sama nie do końca miała jeszcze określoną drogę. W końcu stwierdziła, że też chce zdawać do szkoły. Za pierwszym razem jej się nie udało i wtedy powiedziałam jej, że skoro ma przerwę i nic nie robi, to może ją wciśniemy w jakiś dzień zdjęciowy, żeby zobaczyła, na czym to polega i czy też ją to jara. Zadzwoniłam do reżyserki obsady i powiedziałam, że mam fajną siostrę, która też chce zanurzyć się w aktorstwie i zapytałam, czy zapowiada się jakiś casting" - wspominała.
Jak się okazało, poszukiwano właśnie młodej dziewczyny do jednej z głównych ról w "Klangorze" z Arkadiuszem Jakubikiem. "Matylda po prostu zmiotła wszystkich. Weszła, zaraziła otoczenie swoją energią i dostała bardzo fajną rolę, od której właściwie zaczęła się dla niej ta nowa ścieżka" - mówiła starsza z sióstr.
Na pytanie, czy pojawia się między nimi rywalizacja, odpowiedziała: "Myślę, że w ogóle siostrzeństwo opiera się gdzieś tam na nieświadomej, bądź czasem też i świadomej rywalizacji. Takie artystyczne podłoże jest we mnie i w mojej siostrze bardzo obecne. [...] Okazało się jednak, że to po prostu też jest jej droga, więc bardzo jej kibicuję. Na pewno jest coś takiego, że będziemy sobie pewnie zazdrościć jakichś projektów; ja zrobię coś fajnego, a potem Matylda coś jeszcze fajniejszego. Mam nadzieję, że to pójdzie w tę stronę, że będziemy się zawsze wspierać i mobilizować do dalszych doświadczeń".
Matylda Giegżno niedawno otrzymała znakomite recenzje za swoją rolę w melodramacie "Światłoczuła" Tomasza Śliwy. Wcześniej mogliśmy ją zobaczyć między innymi w serialu "Brokat" i filmie "Kos" Pawła Maślony.