Jeremy Strong o powrocie do kultowej roli. Szczera odpowiedź aktora
Wielokrotnie nagradzany serial HBO "Sukcesja" zakończył się w zeszłym roku po czwartym sezonie. Wielu fanów wciąż spekuluje i ma nadzieję na kontynuację historii. Głos w tej sprawie zabrał Jeremy Strong, odtwórca jednej z głównych ról. Czy jest jakaś szansa, by powrócił na plan produkcji?
Aktor w ostatnim czasie udzielił wywiadu magazynowi "People" w związku z 77. rozdaniem nagród Tony. Zapytany o "Sukcesję" mówił, że w pełni rozumie chęć widzów, by zobaczyć kontynuację. Sam jednak nie widzi w niej już dla siebie miejsca.
"Myślę, że jeśli chodzi o rolę, którą odegrałem, doszedłem do momentu końcowego" - powiedział Strong. Praca przy serialu została już przez niego ostatecznie i "szczęśliwie odłożona na bok".
Sukcesja to pełna zwrotów akcji opowieść o rodzie Roy’ów, kierujących korporacją medialną Waystar Royco. Logan Roy (Brian Cox), będący głową rodziny, chce przekazać swoje stanowisko jednemu ze swoich dzieci. Bohaterowie nieustannie toczą ze sobą walkę o władzę i wpływy. Manipulują i grają na różne fronty, by zyskać jak najwięcej korzyści.
Rola Kendalla Roya w serialu HBO była przełomowa w karierze Stronga. Aktor otrzymał za nią swoją pierwszą nagrodę Emmy i Złotego Globa.