"Stranger Things": Netflix rezygnuje z dzielenia seriali na części?
Po raz pierwszy w całej historii serialu Netfliksa "Stranger Things" zdecydowano się rozbić sezon na dwie części. Dwa ostatnie odcinki czwartego sezonu zostaną wyemitowane 1 lipca. Czy to stanie stałą praktyką platformy streamingowej?
Choć czwarty sezon serialu "Stranger Things" rozbito na dwie części, nie przeszkodziło to produkcji pobić kolejnych rekordów oglądalności. W efekcie fani zaczęli się zastanawiać nad tym, czy w przypadku piątego sezonu nie zostanie zastosowana strategia pokazywania jednego odcinka tygodniowo. Odpowiedzialny za seriale Peter Friedlander zapewnia, że nic takiego nie będzie miało miejsca.
To właśnie platforma streamingowa Netflix wprowadziła rewolucję w sposobie dystrybucji seriali. Do czasu powstania Netfliksa, odcinki seriali emitowane były w określonym odstępie czasu, najczęściej z jednym odcinkiem tygodniowo. To Netflix zaproponował inną strategię, polegającą na premierze wszystkich odcinków serialu jednego dnia.
Od tej pory model ten zaczęły kopiować inne platformy streamingowe, choć pokazywanie jednego odcinka tygodniowo wciąż ma się dobrze, czego dowodem choćby seriale platformy Disney+.
Fani seriali wciąż pozostają podzieleni i nie są w stanie zdecydować, która z tych strategii jest lepsza. Duża grupa widzów woli otrzymać wszystko na raz, inni dostrzegają korzyści w wyczekiwaniu na ciąg dalszy serialu. Netflix pozostaje wierny strategii wypuszczania całych seriali jednocześnie, co zapoczątkowało modę na tzw. binge-watching. Jednak w świetle ostatnich problemów platformy związanych z odpływem użytkowników, podejmowane są różne kroki mające na celu ich zatrzymanie. Czy wśród nich będzie zmiana strategii wyświetlania oryginalnych seriali i pokazywanie ich w modelu jeden odcinek tygodniowo?
"Fani 'Stranger Things' oglądają kolejne sezony od razu w całości i wydaje mi się, że zmiana byłaby dla nich zawodem. Nie danie im tego, czego oczekują, byłoby zbyt nagłą zmianą dla naszych użytkowników" - tłumaczy Friedlander cytowany przez portal "Variety" w odpowiedzi na rozważania dotyczące zmiany modelu dystrybucji "Stranger Things".
Pojawiły się one za sprawą podzielenia czwartego sezonu na dwie części. Część pierwsza już zdążyła pobić kilka rekordów oglądalności Netfliksa, a oczekiwanie na część drugą jest ogromne. Nic nie wskazywałoby więc na to, że taka równie nagła zmiana miałaby przynieść Netfliksowi jakąś niekorzyść.
"Dajemy naszym widzom możliwość oglądania seriali tak, jak tego sami chcą. Chcemy więc nadal pozwalać im na oglądanie od razu tylu odcinków, na ile tylko mają ochotę. A kiedy pojawiają się takie przykłady, jak podzielony na dwie części czwarty sezon "Stranger Things", oznacza to jedynie to, że próbujemy mieć pewność, że fani jak najszybciej otrzymają to, na co czekają" - mówi dalej Friedlander tłumacząc, że Netflix zostawia sobie trochę miejsca na eksperymentowanie w tej kwestii.