"Stranger Things": Czwarty sezon lepszy od poprzednich? Maya Hawke tłumaczy
Opinia o tym, że nagrywany właśnie nowy sezon „Stranger Things” będzie lepszy niż sezony poprzednie, jest bardzo popularna wśród aktorów grających w tym serialu. Podobne zdanie wygłosiła właśnie córka Umy Thurman i Ethana Hawke’a, która dołączyła do ekipy serialu w trzecim sezonie. Maya Hawke twierdzi, że to spowodowana pandemią przerwa w produkcji serialu sprawiła, że będzie on lepszy od pozostałych.
"Nie mam pozwolenia na powiedzenie wam, kiedy dokładnie skończą się zdjęcia do czwartego sezonu +Stranger Things+. Ale mogę powiedzieć wam coś innego. To będzie niesamowity sezon. A wszystko dlatego, że mieliśmy dużo czasu na przygotowania. Twórcy serialu, bracia Duffer, mogli umieścić w scenariuszach wiele detali, a aktorzy mieli czas na przemyślenie swoich postaci" - powiedziała Hawke w wywiadzie dla portalu "Collider".
"Jestem niewiarygodnie dumna z pracy, jaką wykonują wszyscy w trakcie zdjęć do czwartego sezonu i nie mogę się doczekać na to, aż widzowie będą mogli go zobaczyć. Czekanie na premierę się przedłuża, ale warto poczekać" - przekonuje aktorka. Trzeci sezon serialu "Stranger Things" debiutował na Netfliksie niemal dwa lata temu. Kiedy pojawi się tam sezon numer cztery? Tego wciąż nie wiadomo.
O tym, że pandemia COVID-19 pozytywnie wpłynęła na ostateczny kształt czwartego sezonu "Stranger Things" przekonywali już wcześniej jego twórcy. W wywiadach wspominali, że pierwszy raz mieli w pełni gotowe scenariusze odcinków jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć. Zamiast załamywać się z powodu przymusowej przerwy w tworzeniu serialu, poświęcili czas na ich dopracowanie.
Tuż przed pandemią zaprezentowany został pierwszy teaser czwartego sezonu. Zdradził on dalsze losy szeryfa Hoppera (w tej roli David Harbour), który rzekomo zginął w finale trzeciej serii. Jak się okazało, Hopper przebywa aktualnie w obozie pracy na Kamczatce.
Kilka dni temu twórcy "Stranger Things" zdradzili kolejne tajemnice czwartego sezonu w nowym teaserze. Wynika z niego, że fabuła poświęcona będzie przeszłości serialowej Nastki (Mille Bobby Brown), a do obsady powróci Matthew Modine, który wciela się w postać diabolicznego doktora Martina Brennera. (PAP Life)
kal/ gra/