"Stranger Things": Czwarty sezon dopiero w 2022 roku?
Trzecia seria popularnego serialu Netfliksa „Stranger Things” trafiła na tę platformę streamingową w lipcu 2019 roku. Wydawało się, że nic nie stanie na przeszkodzie, by kolejny sezon mógł zadebiutować rok, najdalej dwa lata później. Pandemia COVID-19 postawiła jednak wszystko na głowie. Nadzieje na to, że czwarty sezon „Stranger Things” pojawi się jeszcze w 2021 roku rozwiewa jeden z gwiazdorów serialu, Finn Wolfhard.
Portal "GamesRadar" zaprezentował krótki filmik nagrany w trakcie wideospotkania Finna Wolfharda z fanami. Jeden z nich zapytał aktora o to, kiedy można spodziewać się czwartego sezonu "Stranger Things". Odpowiedź Wolfharda była krótka. "Sezon czwarty? Mam nadzieję, że pojawi gdzieś w przyszłym roku" - powiedział aktor.
Jeśli tak się stanie, to trzy lata pomiędzy sezonem trzecim i czwartym będą najdłuższą przerwą pomiędzy premierami sezonów serialu "Stranger Things". Tylko rok fani musieli czekać na sezon numer dwa, a trzeci trafił na Netflix po kolejnych dwóch latach.
Oprócz ćwiczenia cierpliwości fanów, takie przerwy mogą nie być też na rękę twórcom serialu, którzy muszą liczyć się z tym, że występujący w nim nastolatkowie są coraz starsi i nie wyglądają już na dwunastolatków z pierwszego sezonu. Nie wiadomo, w którym roku dziać się będzie akcja czwartego sezonu serialu, ale nic nie wskazuje na jakikolwiek większy przeskok czasowy. Akcja trzeciego sezonu "Stranger Things" rozgrywała się latem 1985 roku, gdy bohaterowie mieli po 14 lat. Jeśli zachowana zostanie dotychczasowa roczna przerwa pomiędzy czasem akcji poszczególnych sezonów, 15-latków w czwartym sezonie zagrają 18-latkowie.
Czwarty sezon "Stranger Things" liczył będzie dziewięć odcinków. Zamiast narzekać na pandemię COVID-19, twórcy serialu, bracia Duffer, wykorzystali dodatkowy czas na dopracowanie wszystkich szczegółów. Według ich słów, będzie to pierwszy sezon serialu, w którym scenariusze wszystkich odcinków były gotowe przed pierwszym klapsem na planie. Według zapowiedzi aktorów występujących w serialu, jego czwarty sezon będzie bardziej mroczny, bardziej przerażający i największy z dotychczasowych. Zapewniają tak jednak przed każdym kolejnym sezonem.
O fabule czwartego sezonu "Stranger Things" wiadomo niewiele. Grany przez Davida Harboura szeryf Hopper przebywać będzie w obozie pracy na Kamczatce, gdzie stawi czoła zagrożeniom zarówno ze strony ludzi, jak i innych istot. W tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych zaczyna dziać się nowy horror. Pojawi się bowiem coś, co od dawna pozostawało w ukryciu, a zarazem coś, co połączy wszystko w jedną całość - zapowiadają bracia Duffer. (PAP Life)
kal/ gra/