Skazana
Ocena
serialu
9
Bardzo dobry
Ocen: 478
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Skazana": Aleksandra Adamska udowodniła, że obsadzenie jej w serialu nie było błędem

Produkcja, którą od 31 sierpnia można oglądać na platformie Player, z Agatą Kuleszą w roli głównej, przedstawia historię sędzi, która zostaje niesłusznie oskarżona o morderstwo i trafia do więzienia. Kobieta ta - Alicja Mazur - musi dzielić celę z „Pati” – kobietą głośną, gadatliwą i nieokrzesaną. Ale to ona uczy ją przetrwania w nowym miejscu, a w najtrudniejszych momentach staje za nią murem. Z postacią „Pati” zmierzyła się Aleksandra Adamska. Dla tej 31-letniej aktorki ta rola jest przełomem w karierze. Ale nim ją dostała, musiała o nią powalczyć.

"Za ładna i za romantyczna"

Nikt nie brał pod uwagę Aleksandry Adamskiej pod uwagę rozpatrując obsadę do serialu, którego fabuła rozgrywa się w kobiecym więzieniu. Wciśnięta do szuflady "ładna i delikatna", musiała zagrać brawurowo. Film, który wysłała twórcom "Skazanej" zrobił na nich takie wrażenie, że dostała nie tylko rolę, ale i dużą swobodę w kształtowaniu granej przez siebie postaci.

Jako zadanie castingowe dostała do nagrania w domu dwie sceny. Szybko jednak zrozumiała, że nie przygotuje żadnej sceny, tylko opowie o +Pati+ jej językiem. "Siema jestem Pati. W dowodzie Patrycja Cichy. Ale spokojne, wcale taka cicha nie jestem..." - stwierdziła na początku nagrania. "Kazali mi nagrywać te sceny. Ja nagrywać nic nie będę, bo aktorzyną nie jestem" - odpowiedziała w stylu swojej bohaterki. "Ich to tak zszokowało, że reżyser, Bartek Konopka powiedział, że w ogóle już nie szukamy +Pati+, bo już ją mają" - wspomina Adamska.

Reklama

Aktorka ta przed "Skazaną" nigdy nie miała kontaktu z byłymi więźniarkami. A przynajmniej nie świadomie. Swoją postać zlepiła z wielu elementów, które zaobserwowała u różnych ludzi. "Jestem człowiekiem, który lubi obserwować. Jestem też ruchowcem i mam słuch muzyczny. Wiele osób spotkałam na swojej drodze. Byłam np. w gimnazjum, w którym był pełen kalejdoskop osobliwych ludzi. W ich zachowaniu wyłapywałam pewne drobiazgi i - nie wiadomo po co - zapamiętywałam. Wiedziałam też, jak zachowują się ludzie na różnych marszach, że cały czas są pobudzeni, że oni wiedzą, że gdzieś blisko jest niebezpieczeństwo. I +Pati+ też jest ciągle w takim lekkim podenerwowaniu" - opowiada Adamska.

Gdy już dostała rolę, miała rozmowę z Beatą Krygier, która była pierwowzorem Alicji Mazur i bohaterką książki Ewy Ornackiej "Skazane na potępienie" (inspiracji twórców serialu. I to ona opowiedziała jej, jak wygląda życie w więzieniu. Krygier była w celi z kobietą bardzo podobną do "Pati".

Adamska otrzymała od reżysera, Bartka Konopki sporą swobodę w kreowaniu bohaterki. "Kiedy przeczytałam w scenariuszu teksty +Pati+, to wiedziałam, że nie są to słowa, które by ona powiedziała. Więc dostałam zielone światło, że mogę je zmieniać i przed planem zdjęciowym długo sama układałam teksty. Trzymałam się jednak pewnych luźnych ram, tak, by to, co mówiła +Pati+, współgrało z kwestiami mówionymi przez Agatę Kuleszę" - tłumaczy aktorka. (PAP Life)

ag/ moc/

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Aleksandra Adamska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy