Skazana
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 413
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Marta Ścisłowicz: Najbardziej zapracowana aktorka w Polsce?

Jeśli chcielibyśmy zrobić ranking najbardziej zapracowanych aktorek, Marta Ścisłowicz znalazłaby się w jego czołówce. Najczęściej pojawia się w rolach drugoplanowych, ale za każdym razem tworzy postaci, o których nie da się zapomnieć.

Martę Ścisłowicz po raz kolejny możemy oglądać w mocnym, drugim planie. W serialu "Skazana" gra empatyczną lekarkę i sojuszniczkę głównej bohaterki. O marzeniach, podróżach i docenianiu małych chwil rozmawiamy z aktorką, która dzieli swoje życie zawodowe pomiędzy planem serialu, fabułą a teatralną sceną.

Historia, która wciąga od pierwszej minuty

Serial "Skazana" debiutuje na antenie TVN. Co zafascynowało Cię w tej historii po przeczytaniu scenariusza?

Marta Ścisłowicz: Przede wszystkim galeria silnych, kobiecych postaci, co nieczęsto zdarza się w polskich produkcjach. Poza tym uznałam, że to dość odważna decyzja ze strony TVN, bo jednak "Skazana" jest serialem mrocznym, brudnym i pozbawionym tego glamouru, do którego przyzwyczaiła nas telewizja.

Reklama

Zamiast szklanych apartamentowców i szybkich ferrari dostajemy gęstą, emocjonalną historię. 

- Wielkie brawa dla Violi Borcuch, reżyserki castingu i reżysera Bartka Konopki, że zdecydowali się na nieoczywistą obsadę i galerię nieopatrzonych aktorek. Mamy Martę Malikowską, Monikę Dawidziuk, Aśkę Gonschorek, czy Marysię Kanię.

Startowałaś w castingu?

- Castingi odbywały się w czasie pandemii i miały formułę self tape. Nagrałam scenę i ze spokojem czekałam na decyzję produkcji. Oczywiście, że wolałam wtedy zagrać więźniarkę, ale po skompletowaniu obsady, usłyszałam, że zaprezentowałam idealną mieszankę siły i wrażliwości właściwej dla mojej postaci, więziennej lekarki.

Marta Ścisłowicz: Nie tylko ciocia z serialu

Pomoże w odkryciu prawdy?

Szlachetność, łagodność i dobroć wpisane są w Twoje aktorskie emploi. Zagrałaś kiedykolwiek bohaterkę, która wzbudza negatywne emocje?

- Jasne! W teatrze i filmach krótkometrażowych gram takie bohaterki dość często. Ciekawe, dlaczego w produkcjach skierowanych do szerszej widowni postrzega się mnie w jaśniejszych barwach?

Opowiedz o Barbarze Dworak ze "Skazanej" 

- Baśka mimo tego, że jest empatyczną lekarką z misją, doskonale wie, w jakim świecie funkcjonuje. Na co dzień spotyka się z różnymi historiami, manipulacjami, agresją, wobec czego musi zachować dystans, a przy tym pamiętać, że najważniejsze jest dobro pacjenta. W drugim sezonie okaże się, że ona również potrafi grać w tę grę, co więźniarki.

Jaka relacja łączy ją z Alicją Mazur, niewinnie skazaną sędzinę, która trafia do więziennego piekła? 

- Największym pragnieniem Basi jest macierzyństwo, za które jest w stanie zapłacić najwyższą cenę. Doskonale rozumie Alicję, która z wielką determinacją walczy nie tylko o siebie, ale również o nastoletnią córkę i łamiąc wszelkie zasady, stara się jej pomóc. Zresztą to będzie głównym wątkiem ich relacji w kolejnej transzy, którą skończyliśmy kręcić kilka tygodni temu.

"Skazana": Serial trafi na antenę TVN. Kiedy emisja?

Nie tylko seriale

W ubiegłym roku odbyła się premiera "Ciotki Hitlera", w której zagrałaś główną rolę żeńską. Jak wspominasz pracę nad tym projektem?

- Ta rola przyszła do mnie dwa lata temu, po pierwszym, długim lockdownie, co przywróciło mi nadzieję, że wszystko wróci do normalności. To zupełnie inna produkcja i inna historia, osadzona w latach 40. Gram Żydówkę walczącą o życie swoje i dziecka. Reżyser Michał Rogalski stworzył gęstą emocjonalną historię z uniwersalnym przesłaniem. W obliczu różnych, krańcowych zdarzeń, ludzkie życie jest nadrzędną wartością.

Na premierę czeka serial "Minuta ciszy". Możesz zdradzić jakieś szczegóły dotyczące tej produkcji?

- To ciekawy serial obyczajowy z galerią ludzkich osobliwości, poruszający i oswajający nas z tematyką śmierci. Mam poczucie, że w czasach pogoni za wieczną młodością czujemy się nieśmiertelni i często nie dopuszczamy do siebie myśli o ostateczności. A przecież wokół nas jest bardzo dużo śmierci. Pandemia i wojna w Ukrainie wciąż zbierają swoje żniwo.

Nadal spełniasz się teatralnie?

- Tak. Współpracuję z różnymi scenami w Polsce, ale nie jestem już aktorką etatową. Zapraszam do warszawskiego Och-Teatru na sztukę "Dziewczyna z pociągu" w reżyserii Cezarego Żaka, gdzie gram mocną, dramatyczną rolę kobiety dojrzewającej do stawienia czoła traumom. Historia kryminalna, uwalniająca, dająca oczyszczenie i nadzieję. Do krakowskiego Starego Teatru zapraszam na "Obywatelkę Kane", mocną premierę z tego sezonu, budzącą skrajne emocje. Wraz z warszawskim TR podróżujemy po świecie ze spektaklem "Cząstki kobiety" w reżyserii Kornela Mundruczo. W ubiegłym roku spędziliśmy kilka dni na festiwalu teatralnym w Awinionie, byliśmy w Hamburgu, niedawno wróciliśmy z Amsterdamu& Przed nami Brno, Budapeszt, Rzym, Genewa&

Potrafisz wyrwać kilka chwil dla siebie, sycąc się rytmem tych miast, ich kulturą, smakiem, zapachem?

- Zdecydowanie! Na szczęście mam w tej obsadzie przyjaciółkę - globtroterkę; wstajemy o siódmej rano, jemy szybkie śniadanie i ruszamy w miasto. Zwiedzamy muzea, wszelkie atrakcje turystyczne, ale też zapuszczamy się nieznane klimatyczne zakątki i oddajemy lokalnej gastronomii.

Gdzie szukasz potrzebnej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym? 

- W prostej codzienności. Nie potrzebuję fajerwerków, żeby czuć radość i spokój. Mam wrażenie, że im jestem starsza, tym robię coraz więcej dobrych rzeczy dla siebie. Niezmiennie praktykuję jogę, która mnie oczyszcza, koi i daje dystans. Dużo spaceruję z psem, dzięki czemu nasycam się przyrodą, która dobrze robi mi na głowę. Czasem pozwalam sobie na relaks w wannie i z kieliszkiem wina i dobrą książką. Staram się być na bieżąco z tym, co dzieje się w teatrze, kinie i telewizji i nie wynika to tylko z zawodowej ciekawości.

Rozmawiała: Ola Siudowska/AKPA 

"Skazana": Kiedy widzowie zobaczą drugi sezon?

AKPA
Dowiedz się więcej na temat: Marta Ścisłowicz | Skazana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy