"SEAL Team": Siły specjalne od kulis - rozmawiamy z A.J. Buckleyem
A.J. Buckley dla wielu widzów to spokojny technik laboratoryjny z serialu "CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku". Jednak w nowym serialu "SEAL Team" Buckley prezentuje się widzom z zupełnie innej strony i wciela się w rolę, o której zawsze marzył. Z aktorem rozmawiamy o pierwszym sezonie serii, atmosferze na planie oraz jego skomplikowanym bohaterze.
Katarzyna Ulman, Interia: Co najbardziej zaciekawiło cię w serialu "SEAL Team" i w postaci Sonny’ego?
- Kiedy otrzymałem propozycję wystąpienia w “SEAL..." odniosłem wrażenie, że spełnia się jedno z moich marzeń. Przez lata grałem kujonów, techników laboratoryjnych lub śledczych badających nadnaturalne zjawiska, jak np. w "Nie z tego świata". Nie mówię, że nie chciałem zagrać tego typu bohaterów lub wcielanie się w te postaci nie sprawiało mi radości, ale zawsze chciałem "zostać" kimś zupełnie innym od nich. Kiedy więc nadarzyła się okazja zagrania kogoś bardziej skomplikowanego od razu z niej skorzystałem.
- Teraz świetnie się bawię - skaczę ze spadochronem z samolotu i wysadzam wiele różnych rzeczy, a to chyba marzenie każdego faceta (śmiech). Podoba mi się również to, że w serialu staramy się przedstawić życie prywatne i zawodowe członków sił specjalnych; pokazać ich ludzką twarz oraz to jak wpływa na nich wojna.
Czy przygotowując się do roli musiałeś wziąć udział w specjalnym treningu, jakie przechodzą członkowie sił specjalnych?
- Trochę poćwiczyłem przed otrzymaniem tej roli. Z kolei na planie codziennie współpracujemy z konsultantami, którzy pomagają nam jak najlepiej oddać realia sił specjalnych. Doradzają nam także byli żołnierze marynarki wojennej. Uczą nas, jak odpowiednio się poruszać, zachować równowagę, ale przede wszystkim dbają o to, żeby wszystko wyglądało dobrze i realistycznie.
Miałeś okazję wykazać się w jakiejś scenie kaskaderskiej?
- Uwielbiam takie sceny i staram się wykonywać ich jak najwięcej - to zupełnie inna praca, wielki zastrzyk adrenaliny. Jest super. Na razie zwisałem z helikoptera, skoczyłem z samolotu. Nie dość, że gram w fajnych scenach akcji, to jeszcze mi za to płacą!
Jak opisałbyś swoje doświadczenia na planie “SEAL Team" podczas pierwszego sezonu?
- To może zabrzmi trochę dziwnie, ale nie mogę doczekać się powrotu na plan. Kiedy kręciliśmy pierwszą serię kluczową sprawą było wykombinowanie jak wykreować bohaterów - odpowiedzieć sobie na pytanie kim oni są; jakie łączą ich relacje; jak w tym wszystkim odnajduje się Sonny. To było jak stawianie pierwszych kroków. Teraz jestem zafascynowany tym, jak można rozwinąć tę postać. Sonny to właściwie typ kowboja. Tak go widzę i staram się przedstawić go trochę jak bohatera westernów.
Serial został wznowiony na kolejny sezon. Czy jest jakiś wątek, który chciałbyś poruszyć lub dodać do historii Sonny’ego w drugiej serii?
- Chciałbym zagłębić się w jego psychikę; pokazać, jak radzi sobie z zespołem stresu pourazowego; dowiedzieć się, dlaczego tak bardzo boi się samotności. Właściwie nie wiemy nic o rodzinie Sonny’ego; jego rodzina to kumple z oddziału. Zespół postrzega go jako brata, ale jego najlepszym przyjacielem jest Jason. Bohater Davida [Boreanaza - przyp. red.] to dla Sonny’ego starszy brat, a czasami ojciec.
- Zdarza się, że chłopaki pakują się w niezłe tarapaty. Sądzę, że warto byłoby pochylić się nad ich przyjaźnią lub pokazać jak Sonny emocjonalnie radzi sobie (lub nie) ze wszystkimi wydarzeniami w jego życiu.
W Polsce już niedługo zostanie wyemitowany dwunasty odcinek. Czego możemy oczekiwać po reszcie pierwszego sezonu?
- O! Powiem tyle - zabawa dopiero się zaczyna. Akcja pierwszej serii tak naprawdę zaczyna się rozwijać od dziesiątego odcinka, który jest zresztą moim ulubionym epizodem nakręconym do tej pory. Następne również są świetne - od kiedy oddział zostaje wysłany na zagraniczną misję, serial staje się bardzo interesujący. Nasza jednostka musi dorwać jednego gościa - będzie emocjonująco i ciekawie. Zapnijcie pasy!
Możesz podzielić się z nami jakimiś anegdotami z planu?
- Warto zaznaczyć jedno - zawsze robimy sobie jakieś psikusy. To w sumie fajne, bo pracujemy razem na planie po trzynaście czy czternaście godzin na dobę. Jeżeli pracujesz z kimś tak długo, to w pewnym momencie na pewno zaśniesz na krześle i jeśli nie jesteś ostrożny, to na 80 proc. obudzisz się z jakimś napisem na twarzy. Czterej faceci, którzy cały czas siedzą razem? Możesz liczyć na to, że wydarzy się wiele dziwnych rzeczy.
Co odróżnia "SEAL Team" od innych seriali, w których wystąpiłeś jak "Murder in the First", "CSI: NY", "Justified: Bez przebaczenia", "Nie z tego świata"?
- Bardzo cieszy mnie fakt, że w mojej dotychczasowej karierze jeszcze nigdy nie zagrałem dwa razy tego samego typu bohatera. To jest według mnie fantastyczne. Po zakończeniu "CSI: Kryminalnych zagadek Nowego Jorku" ostrożnie wybierałem role, ponieważ bałem się zaszufladkowania jako szczur laboratoryjny.
- Nie chciałem rozwijać swojej kariery w tym kierunku. Po "CSI..." było "Justifed: Bez przebaczenia" i "Murder in the First" oraz miniserial "Pure" - każdy z nich był zupełnie inny; grałem w kompletnie różnych światach. A później dostałem role Sonny’ego i zakochałem się w tej postaci. Dla mnie, jako aktora, zagranie tej postaci to świetne wyzwanie.
Od zakończenia "CSI: Kryminalnych zagadek Nowego Jorku" minęło już prawie pięć lat. Co najlepiej zapamiętałeś z planu tego serialu?
- To było całe osiem lat mojego życia pełnych cudownych momentów. Przez ten czas wiele osób z planu wzięło ślub; urodziły im się dzieci. Kiedy zaczynaliśmy zdjęcia dzieciaki Gary’ego [Sinise - przyp. red.] chodziły do szkoły; pod koniec serii poszły na studia. To tylko serial, ale wiele dla mnie znaczył. Spędziłem razem z resztą obsady tyle lat razem, że właściwie staliśmy się rodziną. Moment, w którym zakończyliśmy serial po ośmiu latach był naprawdę słodko-gorzki.
Odcinki serialu "SEAL Team" są emitowane na antenie AXN w środy o 22:00.
*A.J. Buckley - irlandzki aktor, najbardziej znany szerokiej publiczności z roli Adama Rossa z serialu "CSI: Kryminalne zagadki Nowego Jorku". Wystąpił również w takich produkcjach jak "Murder in the First", "Nie z tego świata", "Longman". Użyczył również głosu bohaterom wielu seriali animowanych. Obecnie wciela się w rolę Sonny'ego Quinna w "SEAL Team". Sezon pierwszy można obejrzeć w polskiej telewizji; drugi zadebiutuje jesienią tego roku.