Rafał Rutkowski: "Sąsiedzkie porachunki" uczą przez zabawę
Jeden z głównych bohaterów nowego mini-serialu w rozmowie z Polsat.pl Rafał Rutkowski opowiedział, co łączy go z granym przez niego Wojtkiem Nowakowskim, czego dowiedział się dzięki pracy na planie i dlaczego warto oglądać produkcję, która porusza tematy domowej ekonomii.
Tomasz Fiłonik, Polsat.pl: Komu poleciłby pan serial "Sąsiedzkie porachunki"?
- Moim zdaniem ten serial jest dla przedziału wiekowego od lat sześciu do stu sześciu. To familijna produkcja, w której każdy może znaleźć coś dla siebie. Jest ona skierowana do osób, które mają coś wspólnego z tak zwaną "ekonomią domową", a takich ludzi w naszym kraju jest większość.
Czy postać, w którą pan się wciela - obdarzony dużym poczuciem humoru Wojtek Nowakowski - posiada wiele pańskich cech?
- Tak, ona jest bardzo urocza i fajna do zagrania. Zresztą wszyscy bohaterowie to ciepłe postaci, które mają - tak jak w normalnym życiu - swoje zalety i przywary. Moja postać jest mi bliska także z tego powodu, że nie cierpię papierkowej roboty, zagłębiania się w "domową ekonomię". Wszystko za mnie robi żona i tak samo jest na ekranie, kiedy wyręcza mnie w tym Katarzyna Ankudowicz. Szczególnie kiedy przychodzi do wypełniania PIT-ów. Jest to w stu procentach odcinek o mnie (śmiech)!
Czy dzięki udziałowi w serialu dowiedział się pan nowych rzeczy?
- Absolutnie tak. Dla przykładu jest odcinek, który porusza temat spadku, o którym niewiele wcześniej wiedziałem. Ale też dowiedziałem się z tego serialu, że kilka rzeczy, które wydawały się mi strasznie skomplikowane, w rzeczywistości takie nie są. Jako obywatel zdobyłem nową wiedzę, o pewnych rozwiązaniach, które sprawiają, że żyje się wygodniej. Bo ta produkcja, poza pewną edukacją ekonomiczną, pokazuje też, że kontakt z urzędnikami nie jest takim niemiłym doświadczeniem, jak się może niektórym wydawać.
Całość wywiadu z Rafałem Rutkowski przeczytacie TUTAJ!Serial "Sąsiedzkie porachunki" od 22 listopada w niedzielę o godz. 17:35 w Polsacie.