"Ród smoka": Olivia Cooke przeszła załamanie psychiczne
Olivia Cooke, którą od szóstego odcinka "Rodu smoka" możemy oglądać w roli Alicent Hightower, w najnowszym wywiadzie opowiedziała o swoich problemach zdrowotnych. Gwiazda wyjawiła, że w wieku 22 lat doznała poważnego załamania psychicznego. Stwierdziła też, że dolegliwości nasiliły się rok później, a przyczyną było to, że prezydentem USA został Donald Trump.
Olivia Cooke, mimo młodego wieku, ma już spory dorobek aktorski. Wystąpiła w takich produkcjach jak "Bates Motel", "Player One" czy "Sounds of Metal", a teraz można ją oglądać w serialu "Ród smoka", w którym od szóstego odcinka wciela się w postać Alicent Hightower, żony króla Viserysa.
Przy okazji emisji wspomnianego odcinka gwiazda udzieliła wywiadu gazecie "The Guardian". W rozmowie Cooke wyjawiła, że w wieku 22 lat przeszła załamanie psychiczne. "Było ze mną źle, a właściwie okropnie. Ale pracowałam przez cały czas, bo byłam świetna w ukrywaniu tego" - zdradziła.
Gwiazda przyznała, że kręcenie filmów "Player One" i "Panny z dobrych domów" było dlań sposobem na odwrócenie uwagi od osobistych zmagań. "Praca była dla mnie schronieniem, bo za wszelką cenę chciałam uciec od samej siebie" - dodała.
Dolegliwości aktorki nasiliły się, gdy na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych wybrany został Donald Trump. Dla Cooke, zdeklarowanej feministki o lewicowych poglądach, był to prawdziwy cios. Wspominając swój udział w proteście, zorganizowanym przed należącym do Trumpa hotelem, gwiazda zaznaczyła, że była naiwna sądząc, iż sprzeciw obywateli cokolwiek zmieni.
"To było takie głupie. Pomyślałam wtedy: 'A więc nie mogę brać swoich praw za pewnik. Jest rok 2016, a ja nadal nie jestem postrzegana jako ktoś równy innym. A przecież jestem białą kobietą, więc i tak w swoich przywilejach wyprzedzam innych ludzi'. To był dla mnie niesamowicie ponury czas" - wyznała Cooke.
Gwiazda odniosła się też w rozmowie do decyzji amerykańskiego Sądu Najwyższego dotyczącej zaostrzenia przepisów aborcyjnych w USA. Cooke stwierdziła, iż biorąc pod uwagę okrucieństwo względem kobiet, brutalny świat "Rodu smoka" nie odbiega zanadto od otaczającej nas rzeczywistości.
"Dzieci, które rodzą dzieci - nie sądziłam, że to będzie tak aktualny temat w dzisiejszych czasach. Wraz z każdym tego rodzaju politycznym ciosem pojawia się to okropne uczucie odrętwienia, bezsilności. Ale mimo wszystko uważam, że powinniśmy się przejmować, powinno nas to poruszać" - podkreśliła.