"Remiza. Zawsze w akcji!": Mariusz Czajka przeszedł przez piekło. Chciał popełnić samobójstwo!
Mariusz Czajka, czyli Staszek Orzechowski z nowego serialu TVP "Remiza. Zawsze w akcji!", nie kryje, że życie nieźle dało mu w kość. Aktor od lat walczy z długami. Zdarzało się, że nie miał za co kupić chleba, a żeby pochować zmarłą mamę, musiał prosić o wsparcie fanów! Jak dziś wygląda jego sytuacja?
Mariusz Czajka nie kryje, że problemy finansowe zaczął mieć ponad dziesięć lat temu, gdy zakończył się jego związek z matką Inez - jego młodszej córki. Ukochana pewnego dnia po prostu wyprowadziła się z córką z domu...
Aktor z trudem powstrzymał się przed sięgnięciem po kieliszek, bo bardzo nie chciał zapijać smutków. Przed laty miał problem z alkoholem i wiedział, że gdyby znów zaczął pić, najprawdopodobniej skończyłby pod mostem... Dziś twierdzi, że przeszedł przez piekło, bo musiał walczyć z depresją i dręczącymi go demonami całkiem na trzeźwo.
Mariusz Czajka pracował jak szalony, by uporać się z problemami finansowymi. Niestety, nie udało mu się wyjść z długów, a gdy na początku ubiegłego roku wybuchła pandemia, stracił - jak większość aktorów - możliwość zarabiania i znów znalazł się na krawędzi.
W dodatku mama aktora ciężko zachorowała i 14 stycznia tego roku zmarła. Mariusza Czajkę nie było stać na pochowanie jej. O wsparcie poprosił fanów. Na jego rozpaczliwe wołanie o pomoc odpowiedziały tysiące ludzi. Pieniądze, które zebrał, wystarczyły na zorganizowanie pochówku mamy i spłatę części długów.
Pomocną dłoń wyciągnęli też do aktora producenci seriali. Mariusz Czajka od śmierci mamy zagrał już niewielkie rólki w trzech serialach, a obecnie gra - tym razem jedną z głównych ról - w kolejnym!
Mariusz Czajka ma za sobą potwornie ciężkie lata. Był niemal na dnie, otarł się o śmierć, ale udało mu się pokonać kryzys. Teraz czeka jeszcze na zakończenie sądowej batalii z bankiem, który "wkręcił" go w kredyt frankowy.