"Rana Naidu": Netflix pokaże indyjski remake serialu "Ray Donovan"
Nadawany od 2013 roku serial, w którym Ray Donovan rozwiązywał problemy wpływowych mieszkańców Los Angeles, cieszył się ogromną popularnością. Nic więc dziwnego, że stacja Showtime zrealizowała aż siedem sezonów tej produkcji. Ci, którzy stęsknili się za tytułowym bohaterem, od 10 marca będą mogli oglądać jego nowe wcielenie. Tego dnia na platformę streamingową Netflix trafi bowiem indyjska produkcja "Rana Naidu", czyli oficjalny remake serialu "Ray Donovan".
Jak informuje portal "Variety", twórcami indyjskiej wersji serialu "Ray Donovan" są Karan Anshuman i Suparn Varma, a w rolach głównych wystąpią dwie wielkie gwiazdy Tollywood - Rana Daggubati i jego wujek Venkatesh Daggubati. Wcielą się w role ojca i syna, których w oryginalnym serialu zagrali Liev Schreiber i Jon Voight.
"To, co uderzyło mnie w tej opowieści, to fakt, że jej najważniejszą częścią są rodziny. A te oczywiście mają w Indiach ogromne znaczenie. Do tego ten wypełniony bronią i gangsterami dramat mógł zostać przesunięty w jeszcze bardziej ekstremalną stronę przez przeniesienie akcji z Los Angeles do Mumbaju. Szczególnie jeśli chodzi o nierówności pomiędzy władzą a korupcją" - powiedział Karan Anshuman. Filmowiec przyznał, że początkowo nie był przekonany co do stworzenia remake'u serialu, który w oryginale uzupełniony został jeszcze fabularnym filmem. Ostatecznie dał się jednak przekonać, że warto to zrobić.
"W Indiach przede wszystkim wszystko skupia się wokół emocji i rodziny. Sposób, w jaki Karan i jego zespół adaptował tę historię, umiejscowił ją i stworzył indyjskie postaci, sprawiło, że serial zyskał zupełnie nową perspektywę i będzie ciekawy nawet dla tych, którzy znają oryginał" - zapewnia Varma.
Zaskoczeniem dla indyjskich widzów mogą być role, w jakie wcielają się Rana Daggubati i Venkatesh Daggubati. Obaj aktorzy po raz pierwszy wystąpili razem w jednej produkcji. Jak zapewniają twórcy, choć Rana grywał już role czarnych charakterów, rola w serialu "Rana Naidu" jest o wiele bardziej złożona niż postaci, w które wcielał się do tej pory. Jednak jeszcze większym zaskoczeniem ma być rola Venkatesha. Aktor, który w Indiach ma status supergwiazdy, przyzwyczaił widzów do grania romantyków. Jego fani mogą być więc zaskoczeni, widząc go w roli czarnego charakteru.
"Casting był interesujący, bo wcielający się w oryginale w rolę ojca Jon Voight ma w swoim wizerunku coś groźnego. A Venkatesh wygląda jak anioł. Sposób, w jaki napisał tę postać Karan sprawia, że aż do ostatniej sceny nie będzie wiadomo czy się ją lubi, czy może jest w niej coś niepokojącego. A jego wygląd fizyczny dodaje do tego kolejną warstwę, co samo w sobie jest unikalne" - tłumaczy Varma.