"Papiery na szczęścia": Serial TVN jest klapą? Widzowie nie dopisali
Wraz z końcem wakacji na antenach polskich stacji telewizyjnych zawitała nowa ramówka. Wróciły lubiane seriale, inne zniknęły, ale pojawiło się też kilka nowości. Na antenie TVN7 zadebiutowały "Papiery na szczęście". Serial z Adrianą Kalską miał być przebojem. Niestety, wiele wskazuje na to, że widzowie się rozczarowali.
Nowa produkcja TVN7 trafiła na antenę 6 września. Serial emitowany jest od poniedziałku do czwartku na antenie o godzinie 19:30 oraz online na platformie VOD Player.pl. To serial codzienny o miłości i przeznaczeniu, którego bohaterowie napotkają na swojej drodze wiele przeciwności losu. W dążeniu do szczęścia będą musieli stawić czoła licznym intrygom i rodzinnym tajemnicom.
Serial opowiada historię Marty, żony znanego piłkarza Krisa, która wraz z dwójką dzieci decyduje się porzucić swoje luksusowe życie i postanawia zacząć wszystko od zera. Zatrudnia się w rodzinie zamożnych deweloperów, gdzie poznaje przystojnego Adama. Oboje zakochują się w sobie, ale Adam - król życia - jest otoczony wianuszkiem kobiet i wydaje się najgorszym kandydatem na nową miłość, zwłaszcza, że Marta obiecała sobie już nigdy nie związać się z kimś takim jak jej mąż... Czy Marta odnajdzie w życiu szczęście? Czy pomimo przeciwności losu uda jej się znaleźć prawdziwą miłość?
Adriana Kalska w sukni ślubnej. Fani zachwyceni!
Jak donosi portal Wirtualnemedia.pl widownia pierwszych odcinków serialu wyniosła 241 tys. osób. Rynkowy udział Siódemki ukształtował się na poziomie 2,10 proc. w gronie wszystkich widzów, 3,03 proc. w grupie komercyjnej 16-49 i 2,70 proc. w grupie 16-59. "Papiery na szczęście" zastąpiły skasowany serial "Zakochani po uszy". Poprzednia produkcja w swoim ostatnim sezonie przyciągała przed telewizrowy średnio o 111 tys. osób więcej.
Adriana Kalska w nowym serialu. Odchodzi z "M jak miłość"?