Szok dla fanów popularnego romansu. Nakręcono kilka wariantów zakończenia

Jak już wiemy, serial skończy się na ósmym sezonie, do którego zdjęcia zostały już nakręcone. Okazuje się jednak, że nie tylko fani będą z zaciekawieniem czekali na finał. Nawet aktorzy nie wiedzą z całą pewnością, jako zakończy się opowieść o losach Claire (Caitriona Balfe) i Jamiego (Sam Heughan). W wywiadzie z serwisem Collider, w trakcie promocji filmu "Amator", Caitriona Balfe stwierdziła, że zrealizowano kilka wariantów zakończenia.

"Nie znam zakończenia. Nakręciliśmy je na kilka sposobów i Matt [Matthew B. Roberts, producent serialu - przyp. red.] zadecyduje, który zostanie wyemitowany. Nie będę kłamać, myślę że to jest świetne. Widzowie będą usatysfakcjonowani. Wprowadziliśmy z powrotem wiele postaci. Cała historia zostaje wyjaśniona" - mówi Balfe.

Aktorka wspomniała również, że finałowe dni na planie były bardzo emocjonalne. Caitriona i Sam dostali siedem stron scenariusza, ale mimo natłoku pracy tego dnia w studiu zjawili się wszyscy producenci, aktorzy i ekipa. Przelano wiele łez.

Caitriona zaznaczyła, że jest bardzo dumna z serialu i ma nadzieję, że spełnił on oczekiwania fanów.

"Outlander" jest oparty na bestsellerowej serii książek "Obca" autorstwa Diany Gabaldon. Opowiada on o pielęgniarce Claire Randall (Caitriona Balfe), która z lat 40. XX wieku przenosi się w czasie do 1743 roku, w sam środek konfliktu szkocko-angielskiego. Tam zakochuje się w Szkocie Jamie'em Fraserze (Sam Heughan). Serial jest obecnie jednym z najchętniej oglądanych romansów na świecie, a w przygotowaniu jest ósmy, finałowy sezon. Produkcja była nominowana do sześciu Złotych Globów i czterech nagród Emmy.

W sierpniu 2024 roku autorka powieści, Diana Gabaldon, zaznaczyła, że ósmy sezon będzie odbiegał od książki.

"Nie mogę zbyt wiele powiedzieć o samym serialu, ale mogę stwierdzić, że zakończenie nie będzie przypominało tego z książki" - napisała w mediach społecznościowych.

Autorka wytłumaczyła też, co spowodowało zmiany - przede wszystkim ilość sezonów oraz... liczba odcinków.

"W ósmym sezonie showrunnerzy musieli zmieścić historię w dziesięciu odcinkach zamiast np. szesnastu, jak w pierwszym serii, i materiał z trzech książek do zaadaptowania. Sezon siódmy kończy się prawie na powieści 'Kość z kości’, co oznacza, iż na finałową serię zostają [trzy książki - przyp. red.] 'Spisane własną krwią', 'Powiedz pszczołom, że odszedłem' i ostatnia powieść".

Autorka zaznacza, że gdyby na jeden sezon przypadała jedna powieść, to scenarzyści mogliby przenieść na ekran zaledwie 10% treści książki.

Zobacz też: Netflix szykuje nową adaptację. Wiemy, kto może zagrać główne role