"Osiecka": Wymazana miłość Agnieszki... Tego nie było w serialu!
Choć twórcy „Osieckiej” pokazali bohaterkę serialu jako kobietę uwikłaną w wiele związków, kilku ważnych w jej życiu mężczyzn... wymazali z jej biografii. Wśród tych, których kochała Agnieszka Osiecka, a o których scenarzyści nie zająknęli się nawet słowem, jest m.in. młodszy od niej o 18 lat filozof Michał Kott.
Agnieszka Osiecka poznała Michała Kotta, gdy ten miał zaledwie 10 lat i przyjechał z mamą na wakacje do Zakopanego. Już wtedy - podczas spotkania w Domu Literatów - Michał był wielkim fanem piosenek z tekstami Agnieszki, ale nawet mu przez myśl nie przemknęło, że kiedyś będą... planowali swój ślub.
Michał Kott - syn znanego krytyka literackiego, który w 1966 roku wyjechał z rodziną do Stanów Zjednoczonych, by wykładać na Uniwersytecie Yale, a po wydarzeniach marca 1968 roku wystąpił o azyl - całą młodość poświęcił... nauce.
Gdy kiedyś, a był już wtedy studentem, Agnieszka Osiecka zjawiła się w Nowym Jorku w poszukiwaniu tłumacza, który mógłby przełożyć na język angielski jej powieść "Czarna wiewiórka", nie spodziewał się, że zapuka do drzwi jego małego mieszkania w popularnej wśród artystów dzielnicy TriBeCa.
- Była sławna, a ja byłem na życiowym starcie, w dodatku chciałem znaleźć swoje miejsce... niezależne od ojca. Próbowałem coś udowodnić. A ona miała w sobie dojrzałość - wyznał Michał Kott, opowiadając o początkach swego związku z poetką na łamach książki "Osiecka. Tego o mnie nie wiecie" Beaty Biały .
Michał, który akurat rozstał się z narzeczoną, w jednej chwili zakochał się w Agnieszce, a gdy ta powiedziała mu, że ma słabość do studentów z rozgrzebanym doktoratem, uznał, iż... jest dla niej stworzony.
Wtedy jednak ich związek opierał się jedynie na przyjaźni. Zawsze, gdy Osiecka przylatywała do Nowego Jorku, zatrzymywała się u Kotta. Zawsze z kolei, gdy on zjawiał się w Polsce, ona zapewniała mu rozrywki i spędzała z nim każdą chwilę.
- Przejście z nią ulicą czy wejście do sklepu spożywczego było przygodą - wspomina Michał Kott i dodaje, że pewnego dnia spojrzeli sobie w oczy i postanowili... zostać małżeństwem.
Agnieszka Osiecka miała wtedy 52 lata i leczyła rany po bolesnym rozstaniu ze Zbigniewem Mentzlem (w serialu wcielił się w niego Tomasz Włosok), który zostawił ją bez słowa...
Przygotowania do ślubu Agnieszki i Michała szły pełną parą. Poetka miała już nawet wydrukowane wizytówki z nowym nazwiskiem i... amerykańskim adresem, suknię ślubną i bilet do Nowego Jorku.
Tuż przed wylotem za ocean dostała wiadomość, która sprawiła, że niemal postradała zmysły. Dowiedziała się, że Kott zamierza ożenić się z inną kobietą! Już nigdy się do niego nie odezwała.
Twórcy serialu "Osiecka" pominęli wiele wątków z życia Agnieszki, co - według jej córki, Agaty Passent - jest zrozumiałe, bo przecież nie da się zamknąć całego burzliwego życia poetki w trzynastu 40-minutowych odcinkach.
Nie wiadomo, dlaczego zdecydowali się przemilczeć akurat związek Agnieszki Osieckiej i Michała Kotta - związek, który pozostawił po sobie wiele, wiele pięknych tekstów.
To przecież dla Kotta, u boku którego chciała spędzić resztę życia, poetka napisała słynne strofy: "Bo w Paryżu, w Nowym Jorku, w Nowej Hucie, I love you Cię. Czy pamiętasz, kocie, tamten deszcz?".