Osaczony
Ocena
serialu
8,4
Bardzo dobry
Ocen: 68
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Osaczony": Kryminał, jakiego w Polsacie jeszcze nie było! [recenzja]

"Osaczony" to serial kryminalny, jakiego w Polsacie nie było. Przez kolejne trzy tygodnie widzowie będą zadawać sobie jedno pytanie: kto zabił? A odpowiedź, którą poznamy w ostatnim epizodzie, zaskoczy wszystkich. ​Sześć odcinków, które trzymają w napięciu i plejada gwiazd w obsadzie, to przepis na sukces!

Materiał zawiera linki partnerów reklamowych

Fabuła serialu wydaje się prosta: Blisko podwarszawskiego, sielskiego osiedla, w trakcie porannego joggingu w lesie, Michał (w tej roli dawno niewidziany na ekranie Leszek Lichota) znajduje martwego chłopca z sąsiedztwa. Wezwana na miejsce policja od razu rozpoczyna śledztwo. A głównym podejrzanym detektywa Krona (Eryk Lubos) zostaje właśnie nasz bohater...

Jednak w idealnym świecie nic nie jest takie, jakim się wydaje...  Idylliczne willowe osiedle rodem z "Żon ze Stepford" skrywa mroczne sekrety, a nikt nie jest tu tym, za kogo się podaje. Z odcinka na odcinek podejrzanych jest coraz więcej. A widz do ostatniej chwili trzymany jest w napięciu.

Reklama

Po kolei poznajemy mieszkańców i ich tajemnice. Sami możemy pobawić się w detektywów i spróbować rozwikłać zagadkę. Nie będzie to łatwe. Ktoś ewidentnie myli tropy i krzyżuje szyki. Tylko kto?!

Kryminalny wątek przeplata się tu z obyczajowym, zbrodnia z romansem, miłość z zazdrością i zemstą... Wszyscy są w kręgu podejrzeń!

Scenariusz napisany przez Arkadiusza Borowika i Macieja Dutkiewicza (występującego także w roli reżysera) oparty jest na australijskiej licencji. Podobnie jak w przypadku innych zagranicznych produkcji Polsatu (np. "Komisarz Mamy") przekonująco zaadaptowano go do polskich realiów.

Mocnym punktem serialu jest obsada. Leszek Lichota w roli tytułowego osaczonego budzi sympatię widza, który od początku chce wierzyć w jego niewinność. Wiara ta wystawiana jest niejednokrotnie na próbę. Eryk Lubos jako manieryczny detektyw Kron irytuje od pierwszej sceny (bo taki właśnie ma być!), tylko czekamy, aż powinie mu się noga. Choć wszyscy chcą rozgryźć, kto jest mordercą, nikt nie kibicuje tu policji. Służby jawią się jako ślamazarne i tendencyjne.

Dwie główne kobiece role w serialu należą do Ilony Ostrowskiej (żona głównego bohatera) i Marii Dębskiej (matka zabitego chłopca). Ostrowska jest racjonalna i silna, Dębska, krucha i histeryczna, znakomicie się uzupełniają. Nie brakuje też mocnego drugiego planu: Wojciech Błach (świetny w roli hippisowskiego przyjaciela-hulaki!), Maria Dejmek czy Mateusz Janicki dotrzymują kroku głównym bohaterom, trzymając poziom.

Razi monotonia scenografii, za mało jest szerokich planów, kamera nie wychodzi niemal poza ciasne przedmieścia. Z jednej strony może być to interpretowane jako duszny obraz bogatych peryferiów, w którym mieszkańcy i ich problemy "kiszą się we własnym sosie", z drugiej, może zmęczyć widza i nie dać mu chwili oddechu.

Zakończenie "Osaczonego" jest dobrym wprowadzeniem w drugi sezon. Czy doczekamy się kontynuacji? Tego na razie nie możemy zdradzić!

Serial jest jedną z dwóch nowości Polsatu na wiosnę 2022. Z pewnością nie zawiedzie widzów, a sześć odcinków pochłoną jednym tchem!

"Osaczony" w Polsacie od 28 lutego o 20:00 i 21:00. Serial można obejrzeć także w Polsat Box Go!

7/10

Materiał zawierał linki partnerów reklamowych

swiatseriali
Dowiedz się więcej na temat: Osaczony | Leszek Lichota | Eryk Lubos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy