"Obsesja Eve": Sandra Oh najlepszą aktorką!
Sandra Oh okazała się sensacją tegorocznej ceremonii wręczenia Złotych Globów. Współprowadząca galę, a zarazem laureatka statuetki dla najlepszej aktorki w serialu dramatycznym, oczarowała widzów. "To jedna z najpiękniejszych nocy w moim życiu" - wyznała.
Choć na tegorocznej, 76. już ceremonii wręczenia Złotych Globów nie brakowało pierwszoligowych gwiazd Hollywood, jedną z tych najjaśniej świecących była tego wieczoru niewątpliwie Sandra Oh, znana niegdyś głównie z roli Cristiny Yang w serialu "Chirurdzy".
Po latach względnej ciszy wróciła w wielkim stylu za sprawą występu w uznanej przez krytyków telewizyjnej serii "Obsesja Eve". To właśnie za sprawą owego występu Oh, która zachwyciła widzów także jako współprowadząca tegoroczną galę, doczekała się kolejnego w swojej karierze Złotego Globu.
Oh jest urodzoną w Korei kanadyjską aktorką teatralną, filmową i telewizyjną. Polscy fani znają ją zapewne głównie z serialu "Chirurdzy", w którym wcielała się w młodą, szalenie ambitną lekarkę Cristinę Yang - jedną z najbarwniejszych i najbardziej charakterystycznych postaci produkcji.
Zainteresowanie aktorstwem Sandra odkryła we wczesnych szkolnych latach - już w wieku 10 lat zagrała pierwszą rolę w sztuce, a w wieku 16 lat grała w telewizji, teatrze i występowała w reklamach. Odkąd ukończyła prestiżową National Theatre School of Canada w 1993 roku, pojawiła się w wielu filmach, jak choćby "Purpurowe skrzypce", "Pod słońcem Toskanii" czy "Bezdroża".
Największą popularność przyniosła jej jednak rola charyzmatycznej Cristiny z "Chirurgów". Za tę rolę otrzymała Złoty Glob dla najlepszej aktorki drugoplanowej w serialu, mini serialu lub filmie telewizyjnym oraz Nagrodę Gildii Aktorów Ekranowych.
W 2018 roku Sandra zaczęła występować jako Eve Polastri w docenionej przez krytyków oraz widzów produkcji BBC "Obsesja Eve". Złoty Glob dla najlepszej aktorki w serialu dramatycznym przypieczętował spektakularny powrót Oh do pierwszej ligi telewizyjnych gwiazd. Nagroda ta ma poniekąd wymiar historyczny - po raz pierwszy bowiem w dziejach jej przyznawania, trafiła dwukrotnie do aktorki azjatyckiego pochodzenia.
Kiedy Sandra Oh pojawiła się za kulisami, by porozmawiać z dziennikarzami, noc wręczenia Złotych Globów nazwała "najlepszą nocą w swoim życiu". Nie sposób dziwić się jej euforii. Nie tylko została laureatką jednej z najbardziej liczących się w branży nagród; w udziale przypadła jej także prestiżowa rola prowadzącej ceremonię.
"Jestem naprawdę wdzięczna za ten zaszczyt. Mam świadomość wagi tego wyróżnienia, dlatego podchodzę do tego z pokorą. Starałam się wykonać swoje zadanie najlepiej, jak umiałam" - stwierdziła skromnie. Odbierając statuetkę, nie kryła wzruszenia. "Są tutaj dzisiaj dwie osoby, za których obecność jestem tak bardzo wdzięczna. Chciałabym podziękować mojej matce i ojcu" - powiedziała.
W zeszłym roku Oh przyznała w rozmowie z magazynem "Vogue", że jako aktorka azjatyckiego pochodzenia musiała wyjątkowo ciężko pracować i wykazywać się dużą determinacją, aby zawodowo dotrzeć tam, gdzie jest obecnie. "Dotarcie do tego miejsca, do tej roli, zajęło mi 30 lat. Widzę to tak wyraźnie... Zmiany w tej branży dokonują się niezwykle powoli. Ale dokonują się. Wydaje mi się, że najsensowniej jest zatem postrzegać siebie jako nić w gobelinie owych zmian i po prostu robić swoje" - konkluduje gwiazda.