Wtórnie, mdło, pretensjonalnie. "Para idealna" to maksymalnie przewidywalny kryminał
Pieniądze i zbrodnia. W przypadku nowości Netfliksa o tytule "Para idealna" porównania do "Wielkich kłamstewek" czy "Białego Lotosu" są nieuniknione. Jak wypada serial w porównaniu z produkcjami konkurencyjnego HBO? Nie ukrywam, że z trudem można przebrnąć przez pierwszy odcinek.
- Sześcioodcinkowy miniserial "Para idealna" jest adaptacją bestsellerowej powieści Elin Hilderbrand z 2018 roku. Za reżyserię odpowiada Susanne Bier, która objęła także stanowisko producentki wykonawczej. Wcześniej współpracowała z Nicole Kidman przy produkcji HBO "Od nowa".
- Fabuła "Pary idealnej" skupia się wokół wesela Celeste i Benjiego - miejscowej dziewczyny i potomka jednej z najbogatszych rodzin na wyspie Nantucket. Ceremonia jest organizowana z dużym rozmachem, wszystko ma być idealne. Kilka godzin przed uroczystością zostaje znalezione ciało.
- Serial "Para idealna" zadebiutował na Netfliksie 5 września 2024 r.
Serial "Para idealna" z Nicole Kidman w roli głównej to kryminał na podstawie bestsellerowej powieści o tym samym tytule. Książka zadebiutowała w 2018 roku - tylko, a raczej AŻ sześć lat temu. Czas w tym wypadku działa na niekorzyść fabuły, bowiem w dobie współczesnych błyskotliwych produkcji kryminalnych, nowość Netfliksa jest historią przewidywalną i rozczarowująco nieaktualną.
Amelia Sacks (Eve Hewson) wkrótce ma stać się częścią zamożnej rodziny Winbury. Wychodzi za mąż za Benjiego (Billy Howle), syna poczytnej powieściopisarki, Greer Garrison Winbury (Nicole Kidman). W dniu pieczołowicie zaplanowanego ślubu dochodzi do tragedii - na plaży zostaje znalezione ciało. W kolejnych odcinkach śledzimy losy bohaterów i odkrywamy ich najgłębiej skrywane tajemnice. Dowiadujemy się, co działo się tuż przed ceremonią. Uczestniczymy w śledztwie, próbując rozwikłać zagadkę morderstwa.
Serial "Para idealna" zawodzi w wątkach kryminalnych i wydaje się być wtórny, gdy próbuje krytykować zachowania uprzywilejowanej rodziny. Tego typu produkcję już widzieliśmy. Twórcy "Białego Lotosu" o wiele lepiej poradzili sobie fabularnie i narracyjnie, trafnie punktując hipokryzję bogaczy, wplątując przy tym angażującą intrygę kryminalną. "Para idealna" tego nie potrafi. Ale nie tylko ze względu na nieświeżą historię.
Dawno nie widziałam tak kiepskiego doboru obsady. Zacznijmy od Nicole Kidman. Jej bohaterka to najgorsza teściowa na świecie (przy tym obrzydliwie bogata). Ponownie - taką rolę w filmografii Kidman już widzieliśmy, konkretnie w serialu "Wielkie kłamstewka". Swoją drogą, to już druga produkcja HBO, która wypada o niebo lepiej w porównaniu z nowością Netfliksa.
Kolejnym rozczarowującym wyborem obsadowym jest Meghann Fahy jako Merritt Monaco. Nie da się nie zauważyć, że aktorka została dobrana po warunkach. I znów - bardzo podobną kreację już oglądaliśmy we wspomnianym przeze mnie "Białym Lotosie", gdzie Fahy zagrała jedną z głównych ról. Szczególnie słabo wypada Eve Hewson jako Amelia Sacks. Aktorka ta nie pokazuje zbyt bogatego wachlarzu umiejętności. Przez cały serial gra jedną, smutną miną. Amelia doświadcza traumatycznych zdarzeń, lecz w Eve z trudem można dostrzec jakąkolwiek głębię.
Kolejnym problemem nowości Netfliksa są kiepsko napisani bohaterowie. Zabrakło psychologicznej analizy oraz większego zróżnicowania pod względem cech charakteru. Postaci dzielą się na bogatych i biednych. Po seansie sześciu odcinków rozróżnienie ich sprawia trudność. Nie mówiąc już o próbie przypomnienia sobie ich imion. W serialu znalazł się nawet polski akcent. Niestety, gosposia Gosia została potraktowana przez twórców tak stereotypowo, że każda scena z jej udziałem wywołuje ciarki żenady.
"Para idealna" jest serialem mdłym, wtórnym i maksymalnie przewidywalnym. Mógłby powstać kilka lat temu i być może wtedy wydawałby się bardziej aktualny. W 2024 roku można wymienić wiele kreatywnych, zaskakujących seriali kryminalnych, na których seans warto poświęcić czas - w przeciwieństwie do "Pary idealnej".
Czytaj więcej: Cichy hit Netfliksa. "Jeden dzień" to serialowa perełka, po którą warto sięgnąć