Netflix: Seriale
Ocena
serialu
7,5
Dobry
Ocen: 573
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Wiedźmin": Henry Cavill postawił sprawę jasno! Tego bohatera nie zagra

Gwiazdor, któremu popularność przyniosły role Supermana i wiedźmina Geralta z Rivii podobno nie jest zainteresowany rolą najsłynniejszego tajnego agenta brytyjskich tajnych służb. Ma chrapkę na rolę jego antagonisty. W swojej karierze zagrał już postać złoczyńcy. W „Mission: Impossible – Fallout” z 2018 roku udowodnił, że potrafi być naprawdę wredny.

Fani chcą, aby Henry Cavill zagrał Bonda

Przy okazji premiery "Nie czas umierać" temat obsady postaci pierwszoplanowej powrócił z impetem. I chociaż producentka Barbara Broccoli powiedziała w BBC Radio 4, że oficjalne dyskusje na temat obsady kolejnego filmu o przygodach Jamesa Bonda rozpoczną się dopiero w 2022 roku, bo chce, by Craig "miał swój czas świętowania", zagorzali Cavilla już przypuścili szturm w mediach społecznościowych, lobbując za swoim idolem.

Henry Cavill był zbyt młody i wątły?

Cavill ciągle wymieniany jest też przez bukmacherów jako główny kandydat do roli, z którą Daniel Craig właśnie żegna się w filmie "Nie czas umierać". Może dlatego, że brał udział w castingu do "Casino Royale" z 2006 roku? Przypomnijmy, że reżyser tego filmu Martin Campbell wybrał wówczas Craiga, ponieważ uważał, że 23-letni wówczas przyszły odtwórca Supermana był zbyt młody i... "wątły". Henry Cavill, który po latach okrzepł i nabrał muskulatury, miałby zatem producentom bondowskiej serii coś do udowodnienia.

Reklama

Zobacz też: Nietrzeźwy Adam Ferency na spotkaniu z fanami

Henry Cavill mógłby zagrać przeciwnika Bonda?

Co ciekawe sam aktor jest podekscytowany pomysłem, by zagrać "złego", czyli bohatera, z którym Bond mierzy się w każdym filmie. Tak wynikałoby z jego wypowiedzi dla opiniotwórczego bloga "The Movie Dweeb". Ponadto według serwisu internetowego "Screen Rant" - Cavill przyczyniłby się w ten sposób do rozwoju tej anachronicznej postaci. Do tej pory bowiem bondowscy złoczyńcy byli, najprościej rzecz ujmując - brzydcy (z wyjątkiem "Quantum of Solace"), zdeformowani, naznaczeni bliznami. Zabieg ten miał wizualnie podkreślać ich nikczemny charakter.

W ostatnich czasach chwyt filmowy polegający na utożsamianiu brzydkiego ze złym nie jest już dobrze widziany, a wręcz uznawany za szkodliwy społecznie (np. stygmatyzujący osoby z niepełnosprawnościami). Tutaj właśnie miałby wkroczyć Henry Cavill, jako zły i zepsuty, a przy tym piękny, niczym August Walker we wspomnianym "Mission: Impossible - Fallout". Według "Screen Rant" takie rozwiązanie pozwoliłoby serii "rozwijać się i odkrywać nowe koncepcje zła dla współczesnej publiczności".


PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy