Netflix: Seriale
Ocena
serialu
7,6
Dobry
Ocen: 702
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Światło, którego nie widać": Niewidome aktorki gwiazdami serialu Netfliksa

Reżyser i producent wykonawczy „Stranger Things” Shawn Levy od lat marzył o tym, by wziąć na warsztat tytuł „Światło, którego nie widać” – nagrodzoną Pulitzerem powieść Anthony’ego Doerra. Gdy, po wielu perypetiach, w końcu udało mu się namówić autora i nabyć do niej prawa wiedział, że przy realizacji nie może pozwolić sobie na żadne kompromisy. Dlatego też podjął ryzykowną decyzję, by w tym miniserialu rolę Marie-Laure powierzyć dwóm niewidomym i debiutującym aktorkom, młodziutkiej Nell Sutton i Arii Mii Loberti. Okazało się, że praca z nimi była dla reżysera poruszająca i pouczająca.

"Światło, którego nie widać" opowiada historię niewidomej Marie-Laure i jej ojca Daniela LeBlanca (Mark Ruffalo), którzy uciekają z okupowanego przez Niemców Paryża. Są ścigani przez oficera Gestapo, który chce odebrać im legendarny diament ukrywany przez nich przed okupantem. Uciekinierzy w końcu znajdują schronienie, a przy okazji Maurie-Laure poznaje Wernera. Genialnego nastolatka współpracującego z hitlerowcami.

Reklama

"Światło, którego nie widać": Niewidome debiutantki gwiazdami serialu Netfliksa

W rozmowie z "Variety" Levy zdradził, że nie miał wątpliwości w kwestii obsady. Chciał, aby obok znanych aktorskich nazwisk pojawiły się debiutantki, do tego niewidome. Wyjaśnił, że chęć castingu, który wyłoni autentyczne bohaterki, zrodziła się w nim na długo przed obejrzeniem filmu "CODA", za który niesłyszący aktor Troy Kotsur zdobył Oscara. "Oglądając ten film cały się trząsłem. To było kolejne potwierdzenie, że właśnie w ten sposób muszę zrealizować swój projekt" - wspomniał w rozmowie Levy.

"Jeszcze w czasie pandemii zorganizowaliśmy na Zoomie casting, na który zaprosiliśmy niewidome i niedowidzące dziewczęta" - wspomina. Jako pierwsza rolę otrzymała siedmioletnia Nell Sutton, która na ekranie portretuje młodziutką Marie-Laure. Jak opisuje "Variety", reżyser na wspomnienie pierwszego spotkania z tą dowcipną, radosną, niewidomą dziewczynką po prostu zalał się łzami. 

Później na horyzoncie pojawiła się Aria Mia Loberti, która wciela się w nieco starszą Marie. "To był cud" - zapewnia reżyser. Ta niewidoma studentka, która nie ma żadnego aktorskiego doświadczenia, choć zawsze o nim marzyła, pokonała w castingach ponad tysiąc kandydatek.

"Nigdy nie sądziłam, że jeszcze kiedyś pojawi się taka szansa, abym mogła zagrać pełnowymiarową bohaterkę, tak silną i niezależną. Zawsze marzyłam o aktorstwie, ale nie podążałam tą ścieżką, bowiem wmawiano mi, że jako osoba niewidoma nie mam na to szans. Dlatego wierzę, że postać Marie będzie dla widzów inspiracją, aby mimo przeciwności nigdy nie rezygnowali ze swoich marzeń" - podkreśliła Loberti.

Aria Mia Loberti: Niewidoma studentka bez aktorskiego doświadczenia

Reżyser podkreślił, że obsadzenie Loberti i Sutton w roli głównej stanowi precedens, ale on wierzy, że jego decyzja zachęci innych twórców do większej otwartości na osoby, które zmagają się z różnymi niepełnosprawnościami. Dodał, że zaangażowanie ich do projektu wniosło nie tylko wiele świeżości. Sama Loberti okazała się świetną aktorką i bardzo cennym źródłem informacji na temat osób z dysfunkcją wzroku.

"Nielicznym, którzy już widzieli serial, trudno uwierzyć, że Aria nie ma żadnego doświadczenia. Faktycznie jej zaangażowanie w projekt było ogromne, także poza kamerą. Ja, Mark i Hugh każdego dnia dowiadywaliśmy się czegoś nowego na temat doświadczeń młodej, niewidomej kobiety. Co było bardzo cenne także z punktu widzenia samej produkcji. Powiedzmy, że w scenariuszu jest napisane: 'Daniel bierze córkę za rękę i prowadzi ją na kanapę' - w takich momentach Aria natychmiast wkraczała i dokonywała korekty, tłumacząc, że skoro mieszka w tym domu od dawna, zna to otoczenie doskonale i nie potrzebuje pomocy. To były drobne, ale bardzo cenne uwagi. My sami nie mieliśmy pojęcia o takich oczywistościach" - wyjaśnił filmowiec zapewniając, że dzięki nim obraz jeszcze bardziej zyskał na autentyczności.

INTERIA.PL/ PAP Life
Dowiedz się więcej na temat: Światło którego nie widać
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy