Magdalena Wróbel i "Mecenas Porada": Lubię role dalekie ode mnie
Magdalena Wróbel zyskała popularność dzięki jednej z głównych ról w "Dziewczynach ze Lwowa". Aktualnie możemy ją oglądać w serialach "Pierwsza miłość" i "Mecenas Porada". Aktorka zdradziła nam, że od niedawna jest zakochana i to właśnie na miłość przeznacza swój czas wolny.
Grasz Zosię w serialu "Mecenas Porada". Jaka jest twoja bohaterka?
Magdalena Wróbel: - Zosia jest szalona, spontaniczna, wiecznie poszukująca miłości, bardzo empatyczna i pomocna. Zwłaszcza wobec głównej bohaterki - Kasi Porady.
Sądząc po twojej pogodzie ducha i tym, co można zobaczyć na twoim instagramowym profilu, wydaje mi się, że macie sporo wspólnych cech. To prawda?
- Dojrzałam, nie jestem już nastolatką i nie szukam rycerza na białym koniu. Więc nie sądzę, żebyśmy miały dużo cech wspólnych.
Jakie sceny w serialu należą do twoich ulubionych?
- Wszystkie sceny, kiedy gramy całą grupą przyjaciół, czyli ja, Kasia, Adrian i Marcin, rozgrywające się w galerii handlowej. Każdy z nas zajmuje się czymś innym i są to bardzo śmieszne wątki. Razem tworzymy grupę ludzi, którzy się wzajemnie wspierają.
Te serialowe przyjaźnie przeniosły się poza plan?
- Znamy się wszyscy od lat, ale nie jesteśmy jakimiś specjalnymi przyjaciółmi.
A ty w życiu prywatnym masz takich prawdziwych przyjaciół jakimi są Zosia i Kasia?
- Mam to szczęście, że mam dwie najlepsze przyjaciółki. Wszystkie jesteśmy z Krakowa, znamy się od 25 lat i zawsze możemy na sobie polegać.
Serial, mimo swojej komediowej strony, pokazuje wszystkie trudności, które człowiek spotyka w życiu. Jakie nauki z niego płyną?
- Ten serial ma "dwie warstwy". Jedna podejmuje się społecznych, poważnych tematów, druga jest stworzona w zdecydowanie bardziej komediowej formule. Na pewno serial uczy widzów empatii, zrozumienia, wrażliwości na drugiego człowieka. Pokazuje, że trzeba o siebie walczyć, tak jak robi to tytułowa bohaterka Kasia Porada.
Czego możemy spodziewać się po drugim sezonie "Mecenas Porady"?
- W serialu czeka nas dużo zmian. Pojawi się wielu nowych bohaterów. Zosia będzie stawała się coraz bardziej podobna do Kasi. Zacznie ubierać się i zachowywać tak jak ona. Doczeka się także pracownika i będzie szefową, co mnie bardzo cieszy.
Co słychać w "Pierwszej miłości"? Jakie nowe historie czekają Twoją bohaterkę Dorotę?
- Dorota urodziła dziecko, którego ojcem jest Artur. Wszystkie wątki kręcą się wokół macierzyństwa i relacji z Arturem. Dorota świetnie odnajdzie się jako matka. W ich życiu nagle pojawia się Stasia - córka Artura, którą ma z inną kobietą. Jest to bardzo śmieszmy wątek. Stasia jest zazdrosna o córeczkę. Dorotę i Stasię czeka niezdrowa rywalizacja o względy i atencję Artura. Jednak w końcu między nimi zawiąże się prawdziwa przyjaźń.
Jak współpracuje ci się z Łukaszem Płoszajskim?
- Uważam, że Łukasz to mężczyzna "z krwi i kości", który lubi zjeść śledzia i napić się wódki [śmiech - przyp. red.]. Czasami, aż mnie zawstydza, ale bardzo lubię jego towarzystwo i cenię jego zawodowstwo.
Wolisz grać role komediowe czy dramatyczne?
- Komediowe, ponieważ takie role dają aktorowi więcej możliwości. Lubię postaci dalekie ode mnie, w które mogę dołożyć coś od siebie, ale jednocześnie zagrać kogoś zupełnie innego.
Zdawałaś do Akademii Sztuk Pięknych. To znaczy, że nie od zawsze chciałaś zostać aktorką?
- Od dziecka chciałam i lubiłam malować. Mam cudowną mamę, która zawsze mnie wspierała i inwestowała w moje pasje. Kupowała mi farby olejne, pędzle, płótna, a to nie były tanie rzeczy. Uwielbiam rozmach, duże formaty, kolory, fakturę grubo kładzionej farby. Jednak pomimo mojego zamiłowania, wydział malarstwa nie był mi pisany, nie pasowałam do tego środowiska. Jestem energiczna, lubię ruch - nie wyobrażam sobie siebie siedzącej 8 godzin dziennie przed sztalugą.
Masz świetną figurę. Dbasz o nią jakoś szczególnie czy należysz do grona tych szczęściar, które mają to w genach?
- Staram się ograniczać cukier, choć kocham wszystko, co słodkie, ale wiem, że jest bardzo niezdrowy. Unikam pieczywa i nie jem po godzinie 18.00. Oczywiście, kiedy tylko mogę, uprawiam sport. Uwielbiam chodzić po górach i w ogóle lubię spacerować. Nie mam samochodu, co też bardzo sprzyja spacerom.
Co jeszcze robisz w wolnym czasie?
- Rozwijam swoją miłość i poświęcam temu dużo uwagi, gdyż przez większość czasu w moim życiu zajmowałam się wszystkim, tylko nie tym. Nie zdradzę, co to za mężczyzna, ale mogę powiedzieć, że jest ortodontą. Cieszę się, że nie jest aktorem. Ostatnio spędziliśmy razem majówkę w górach. Zwiedziliśmy nasz piękny kraj. Uwielbiam nasze wody termalne, lasy, góry. Było wspaniale.
Rozmawiała: Edyta Dąbrowska / AKPA