Komisarz Mama
Ocena
serialu
6,7
Niezły
Ocen: 2142
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Natasza Urbańska była "tą trzecią". Nie kryje, że rozbiła małżeństwo znanego reżysera

Natasza Urbańska, którą niedawno mieliśmy okazję oglądać jako Ewelinę w jednym z odcinków serialu "Komisarz Mama", nie kryje, że kiedy przed laty zgłosiła się na przesłuchania do Teatru Buffo, marzyła, by Janusz Józefowicz dostrzegł w niej nie tylko tancerkę i wokalistkę, ale też kobietę. Podkochiwała się w starszym o niemal dwie dekady reżyserze, nie przypuszczając, że kiedyś zostanie jego żoną. W tym roku para będzie świętować kryształowe gody - 15. rocznicę ślubu.

Natasza Urbańska była "tą trzecią". Nie kryje, że rozbiła małżeństwo znanego reżysera

Był początek 1991 roku, gdy Natasza Urbańska - czternastoletnia wówczas uczennica ostatniej klasy jednej z warszawskich podstawówek - zgłosiła się na przesłuchania do musicalu "Metro". Bardzo chciała zostać wokalistką i była pewna, że spodoba się reżyserowi spektaklu. Zrobiła na Januszu Józefowiczu świetne wrażenie, ale nie została przyjęta do zespołu, mającego wkrótce rozpocząć prace nad jedynym polskim widowiskiem, które trafiło na nowojorski Broadway.

Reklama

- Była za młoda. Poradziłem jej, by przyszła za kilka lat - wspominał Janusz w wywiadzie.

Współtwórca "Metra", choć nie od razu zobaczył w ślicznej Nataszy kandydatkę na gwiazdę, dobrze ją zapamiętał. Dwa lata po pierwszym spotkaniu, gdy znów zjawiła się na castingu, zaproponował jej posadę tancerki.

Natasza Urbańska: Kilka lat czekała, by mężczyzna, którego kochała, zwrócił na nią uwagę

Janusz Józefowicz wspomina, że Natasza włożyła ogromnie dużo pracy w to, by przekonać go, że zasługuje na więcej niż tylko miejsce w zespole tanecznym jego teatru. Jej przepustką do głównych ról okazało się zastępstwo za Katarzynę Groniec, która akurat zachorowała i musiała na pewien czas zrezygnować z roli Anki w "Metrze". Wkrótce potem Natasza dostała rolę w spektaklu "Do grającej szafy grosik wrzuć".

Dopiero wiele lat po debiucie Natasza Urbańska przyznała w wywiadzie, że podkochiwała się w starszym od niej o 18 lat Januszu Józefowiczu i bardzo cierpiała, bo on w ogóle nie zwracał na nią uwagi. Był wtedy żonaty, miał kilkuletnią córkę Kamilę, właśnie urodził mu się syn Kuba. Danuta Józefowicz, która poświęciła własną karierę, by mógł realizować swe zawodowe pasje, nie przypuszczała, że mąż kiedykolwiek zostawi ją dla innej.

Natasza Urbańska nigdy nie kryła, że gdy stała na scenie, marzyła, aby Janusz dostrzegł w niej nie tylko uzdolnioną tancerkę i wokalistkę, ale też kobietę.

- Obserwowałem, jak rozkwita, staje się coraz piękniejsza. Im bardziej ją poznawałem, tym bardziej wydawała mi się intrygująca - mówi Janusz Józefowicz, pytany, czy pamięta moment, kiedy zakochał się w Nataszy.

- Pewnego dnia jeden z artystów współpracujących z naszym teatrem zaczął zabiegać o jej względy. Wtedy zrozumiałem, że nie oddam jej nikomu - powiedział w wywiadzie.

Natasza Urbańska: Janusz Józefowicz zostawił dla niej żonę

W 1997 roku, wkrótce po tym, jak Natasza zrobiła maturę, Janusz zjawił się w jej domu i szczerze wyznał rodzicom niespełna dwudziestoletniej wtedy dziewczyny, że zakochał się w ich córce.

- Obiecał, że zrobi wszystko, żebym była szczęśliwa - wspomina Natasza Urbańska.

Był tylko jeden problem. Janusz Józefowicz wciąż miał żonę.

- Za bardzo kochałam Janusza, żeby zastanawiać się, co czuje jego żona. Wiedziałam, że on jest miłością mojego życia - twierdzi Natasza i dodaje, że miała nadzieję, że nie będzie zbyt długo "tą trzecią".

W końcu dyrektor Teatru Buffo zdecydował się na rozwód. Wcale jednak nie śpieszyło mu się do ponownego ożenku. Przez dziesięć lat obiecywał Nataszy Urbańskiej, że wezmą ślub.

- Jest bardzo zajęty i nie ma czasu - tłumaczyła go ukochana, dodając, że dzień, kiedy wymienią się obrączkami na pewno jednak nastąpi.

- Najważniejsze, że jesteśmy razem - powtarzała w wywiadach.

Latem 2007 roku Janusz Józefowicz zabrał Nataszę na krótki urlop do Toskanii.

- We Florencji natknęliśmy się na niepozorny antykwariat. Weszliśmy do środka, a ja zachwyciłam się pięknym pierścionkiem, który Janusz od razu mi kupił. A wieczorem podczas kolacji poprosił mnie o rękę - wspomina aktorka. Dwanaście miesięcy później - 16 sierpnia 2008 roku - Natasza Urbańska została żoną mężczyzny, w którym zakochała się bez pamięci, będąc jeszcze nastolatką. Ceremonia odbyła się w otoczonym ogromnym parkiem XIX-wiecznym dworku w Jajkowicach pod Grójcem, który kupili kilka miesięcy wcześniej.

- Było dokładnie tak, jak sobie wymarzyliśmy - opowiadała później.

- Kiedy po raz pierwszy nazwałam Janusza mężem, zrobiło mi się ciepło na sercu - wyznała.

Natasza Urbańska: Zaprzyjaźniła się z dziećmi męża z jego pierwszego małżeństwa

Od razu po przyjęciu weselnym świeżo upieczeni małżonkowie wybrali się w podróż - to oczywiste - do Florencji. Właśnie wtedy po raz ostatni cieszyli się urokami stolicy Toskanii tylko we dwoje. Cztery miesiące później, 13 grudnia 2008 roku, na świat przyszła ich córka Kalina. Od tamtej pory nie wyobrażają sobie nawet jednego dnia bez niej. Janusz Józefowicz przyznaje, że swym dzieciom z pierwszego małżeństwa - Kamie i Kubie - nie poświęcał tyle czasu, ile powinien poświęcać wzorowy tata.

- Byłem weekendowym ojcem, ale dzieci zawsze mogły na mnie liczyć - mówi.

Kamila bardzo długo nie potrafiła zaakceptować nowej partnerki pana Janusza, starszej od niej zaledwie o pięć lat Nataszy. Po maturze wyjechała najpierw do Londynu, potem do Brazylii. Niedawno wróciła do Polski i zajęła się produkcją filmów dokumentalnych. Już dawno wybaczyła ojcu, że zostawił jej mamę. Marzy, by zrealizować film kinowy z Januszem Józefowiczem w roli głównej. Żartuje, że dla Nataszy Urbańskiej też znajdzie jakąś rolę w swoim debiucie fabularnym. Jej brat, Jakub, został aktorem. Od kilku lat wciela się w Łukasza w najpopularniejszym polskim serialu "M jak miłość". Zawsze bardzo lubił Nataszę i szanował ją za to, że nie utrudniała mu kontaktów z ojcem, a wręcz namawiała Janusza, żeby jak najczęściej się z nim spotykał.

- Jestem bardzo dumny ze wszystkich moich dzieci. Mam z nimi wspaniały kontakt - mówi Janusz Józefowicz.

- Kiedy urodziła się Kamila, byłem bardzo młody. Nie miałem dla niej czasu. Wracałem z teatru, a ona już spała, gdy wstawałem, jej już nie było w domu. O Kubę bardziej walczyłem. Po rozwodzie z jego mamą starałem się codziennie go odwiedzać - twierdzi i dodaje, że tak naprawdę dopiero, gdy na świat przyszła Kalinka, zrozumiał, że rodzina jest najważniejsza.

- Kiedyś tak nie myślałem. Wydawało mi się, że dom i praca są nie do pogodzenia - powiedział w wywiadzie.

Natasza Urbańska: Dzięki ukochanemu robi dokładnie to, co zawsze chciała robić

Kiedy ćwierć wieku temu wyszło na jaw, że Janusz Józefowicz i Natasza Urbańska są parą, większość znajomych reżysera uważało, że ich związek nie przetrwa dłużej niż kilka miesięcy.

- A my wciąż kochamy się tak samo mocno, jak kiedyś - twierdzą zgodnie szczęśliwi małżonkowie.

- Udało nam się znaleźć miłość i własne miejsce na ziemi - mówi Natasza.

Dworek w Jajkowicach jest ich azylem, w którym królują spokój i cisza.

- Zawsze, ilekroć wracam tu z miasta, czuję się szczęśliwy - opowiada Janusz, a pytany, czy trudno mu było przekonać żonę do przeprowadzki na wieś, żartuje, że Natasza od razu pokochała dworek Emilin, który razem wyremontowali i w którym mieszkają już prawie piętnaście lat.

- Janusz jest człowiekiem, który mnie odkrył dla teatru i dla wsi - żartuje Natasza Urbańska.

- Wieś to magia - dodaje.

Państwo Józefowiczowie zaczęli swoją przygodę ze wsią od uprawy małego warzywniaka. Z myślą o Kalinie, żeby zdrowo się odżywiała, zaczęli z roku na rok powiększać gospodarstwo.

- Teraz to już są pola, hektary ziemniaków, buraków, wszystkiego dobrego. Bez chemii, bez pryskania - mówią z dumą.

Odtwórczyni roli  Silene w kultowej "Fali zbrodni" często wraca pamięcią do początków znajomości z Januszem.

- Zaimponował mi inteligencją, ujął poczuciem humoru i silną osobowością. Dzięki niemu od lat robię to, co kocham. Wszystko mu zawdzięczam - powiedziała niedawno.

- Nie wyobrażam sobie, jak wyglądałoby moje życie, gdybym go nie spotkała - dodała. 

(Wypowiedzi Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza pochodzą w wywiadów dla "Vivy!", "Twojego Stylu", "Pani" i "Gali")

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Natasza Urbańska | Janusz Józefowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy