Maja Ostaszewska chce być jak... Meryl Streep!
Maja Ostaszewska, czyli Magda Wejman z serialu Canal+ "Klangor", twierdzi, że z powodu swego zaangażowania w różnego rodzaju kampanie społeczne straciła kilka ciekawych ról. - Często słyszę, że aktorki nie powinny zabierać głosu... Zawsze myślę wtedy o Meryl Streep. Ona zawsze zabiera głos - mówi niezapomniana Beata Darmięta z "Przepisu na życie".
Maja Ostaszewska jest bez wątpienia jedną z najlepszych polskich aktorek pokolenia zwanego Generacją X. Ma na swoim koncie mnóstwo wybitnych kreacji filmowych, serialowych i teatralnych, za które zdobyła wiele prestiżowych nagród. Znana jest też z tego, że chętnie angażuje się w różnego rodzaje kampanie społeczne, za co bywa atakowana i hejtowna.
- Tak, jestem atakowana za wypowiadanie się w obronie praw człowieka czy przeciw niehumanitarnemu traktowaniu zwierząt i zmianom klimatycznym - powiedziała niedawno "Wysokimi obcasom".
Maja jest przekonana, że ludzie z tzw. zasięgami powinni zabierać głos w ważnych sprawach.
- Bycie znanym aktorem czy muzykiem daje szansę dotarcia do ludzi. Choćby mój Instagram, który obserwuje prawie czterysta tysięcy osób - przecież to miasto! Nie powiedzieć o czymś ważnym to straszne marnotrawstwo tego potencjału - twierdzi.
Jako przykład gwiazdy, która nie boi się głośno wyrażać swych poglądów, Maja Ostaszewska wskazuje swą idolkę zza oceanu - Meryl Streep.
- Ona zawsze zabiera głos! Ubolewam, że tak niewielu artystów u nas to robi, zwłaszcza kiedy na naszych oczach jedni ludzie zaczynają otwarcie dyskryminować drugich przy przyzwoleniu rządzących i mocno upolitycznionej instytucji Kościoła - mówi.
Maja Ostaszewska przyjęła pod swój dach uchodźców z Ukrainy!
Maja Ostaszewska przyznaje, że Meryl Streep jest jej niedościgłym wzorem. Ceni ją m.in. za to, że przez całe życie gra w skrajnie różnych rzeczach i jest tak samo doskonała w dramacie, jak i głupiutkiej komedii, horrorze czy musicalu.
- Uwielbiam ją za to. To ikona aktorstwa. Moja idolka - deklaruje Maja i dodaje, że Meryl Streep to aktorka, która nigdy nie pozwoliła wepchnąć się do żadnej "szuflady".
Odtwórczyni roli Anny Leśniewskiej w "Diagnozie" od lat podziwia swą starszą koleżankę z Ameryki i marzy, żeby być jej polskim odpowiednikiem. Zawsze, gdy ktoś zarzuca Mai, że angażuje się w kampanie społeczne, przed oczami staje jej właśnie Meryl Streep, która nie boi się, że straci rolę, gdy powie coś nie po myśli decydentów.
Maja Ostaszewska opowiedziała, jak reaguje na hejt!
Maja Ostaszewska nie kryje, że kilka ciekawych projektów przeszło jej koło nosa z powodu poglądów uznawanych powszechnie za "niepopularne".
- Wypowiadam się w różnych sprawach. Straciłam przez to parę komercyjnych kontraktów. Tylko że to nie ma znaczenia. Są priorytety! Sama również odmówiłam kilkakrotnie, na przykład kiedy zaproponowano mi dużą kampanię reklamową, ale firma, której to dotyczyło, testuje swoje produkty na zwierzętach, zadając im potworne cierpienie. Żadne pieniądze nie są tego warte - wyznała dziennikarce "Wysokich obcasów".
Maja Ostaszewska stara się żyć tak, by - jak mówi - życie jej nie przytłoczyło.
- Bardzo pilnuję, żeby mimo wszystko dostrzegać i doceniać to, co piękne i radosne. Uważam, że trzeba dawać sobie oddech, pozwalać na przyjemności. I działać - twierdzi.
Maja Ostaszewska: Największa obrończyni praw kobiet wśród gwiazd. Sama prawie straciła dziecko