"Klangor": Maciej Musiał zaprasza za kulisy serialu

CANAL+ prezentuje specjalny materiał wideo, który pozawala zajrzeć za kulisy KLANGORU.Przewodnikiem w tej wyjątkowej wycieczce jest Maciej Musiał - odtwórca roli Ariela Galeja.

Razem z Maciejem podpatrujemy reżysera Łukasz Kośmickiego, operatora Witolda Płóciennika oraz aktorów w czasie pracy.
Zaglądamy do charakteryzatorni, królestwa Izabeli Andrys, rozmawiamy z Aleksandrą Skrabą, kierowniczką produkcji.Dlaczego jeszcze warto oglądać serial KLANGOR?
"Każdy film i serial robimy po to, żeby opowiedzieć jakąś historię, żeby coś z niej wynikało, żeby się do niej wracało i chciało ją przemyśleć. Historia pokazana w serialu KLANGOR ma wszystkie te elementy. Warto go zobaczyć, bo jest wielowymiarowy. Jeśli kogoś fascynuje wątek kryminalny, sensacyjny, czy dramatyczny - znajdzie je wszystkie. Jeśli przy okazji chce zobaczyć opowieść o rodzinie, czasami nawet lekko obyczajową, ale ciągle intrygującą - znajdzie w serialu wątki obyczajowe. Jeżeli chce poznać portret nastolatków z prowincji - może go odnaleźć. Gdy chce zobaczyć, jak wygląda życie więzienne i z jakimi problemami stykają się więźniowie i pracownicy - to także jest w tym serialu. Wątków, które zaciekawią i zafascynują widza jest moim zdaniem wiele" - opisuje Łukasz Kośmicki, reżyser.

Komu spodoba się serial "Klangor"?
Ludziom, którzy lubią dobre historie i dobre, ciężkie gatunkowo seriale. Seriale mające w sobie tajemnicę, na której trzeba się skupić. Rozwikłanie zagadki nie jest takie proste! I to jest właśnie ekscytujące!" - mówi Maciej Musiał, odtwórca roli Ariela Galeja.

"To nie było doświadczenie zawodowe, to było doświadczenie bardzo ludzkie w takim sensie, że cała ekipa, wszyscy aktorzy bardzo się zżyli w czasie zdjęć, które zrobiliśmy przed przerwą. Najbardziej było to widać po ośmiu miesiącach, kiedy wreszcie mogliśmy wrócić na plan. Radość z powrotu i z tego, że możemy dalej wspólnie pracować i wrócić do tych emocji najlepiej dowodzi, że ten serial będzie absolutnie wyjątkowy. Z odcinka na odcinek te emocje gdzieś się odkładają i nawarstwiają" - Łukasz Dzięcioł, producent.