Widzowie pokochali go od pierwszego odcinka. Po latach żegna się z serialem
Wierni fani serialu "Branża", jednej z najciekawszych propozycji HBO w ostatnich latach, będą mieli ciężki orzech do zgryzienia. Jeden z głównych aktorów nie powróci w czwartym sezonie produkcji, do której zdjęcia rozpoczynają się właśnie w Wielkiej Brytanii.
Serial "Branża" przedstawia świat wielkich finansów oraz losy intrygującyh, ambitnych i rozpoczynających swoją karierę dwudziestolatków, którzy nie mają jeszcze pojęcia, z czym przyjdzie się im zmierzyć. W głównych rolach występują Myha’la, Marisa Abela, Harry Lawtey, Ken Leung, Conor MacNeill, Sagar Radia, Indy Lewis, Adam Levy.
"To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie - dołączyć do projektu, którego jestem fanem. Oglądałem 'Branżę' i bardzo mi się podobała. Kiedy wszedłem do tego świata, poczułem ogromną radość. Pamiętam, że kiedy na plan 'Gry o tron' przychodzili nowi aktorzy, którzy uwielbiali serial, to byli niesamowicie podekscytowani. Ja czułem się tak samo dołączając do 'Branży" - zdradził Interii Kit Harington, który wcielił się w jedną z drugoplanowych postaci w trzeciej serii produkcji.
Harry Lawtey, wcielający się w hicie HBO "Branża" w postać Roberta Spearinga, jednego z głównych bohaterów, w lutym 2025 roku pożegnał się z serialem. Jak tłumaczy w ostatnim wywiadzie jego decyzja nie była tylko podyktowana tym, że jego kariera zaczęła się rozwijać w zawrotnym tempie, a terminy kolejnej produkcji nałożyły się ze zdjęciami do czwartego sezonu "Branży".
"Czułem, że znalazłem się w miejscu, w którym mogę zostawić tę postać, a scenarzyści się ze mną zgodzili" - mówił na łamach brytyjskiego The Telegraph.
"W didaskaliach nawet było zaznaczone: "kamera n Robercie - przemiana dokonana". Zgadzałem się z tym".
Aktor zaznacza, że jest gotowy na kolejny rozdział w swojej karierze. Niedługo Lawteya zobaczymy w thrillerze "Billion Dollar Spy". Wcześniej widzieliśmy go w drugiej części przygód Jokera, czyli ""Joker: Folie à Deux".
Zobacz też: Gwiazdor megahitu HBO nie gryzie się w język. Nie pozwolili mu na to przez 10 lat