Max: Seriale
Ocena
serialu
7,6
Dobry
Ocen: 123
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Niepewne": Issa Rae oskarża Hollywood o lenistwo

Gwiazda i autorka serialu "Niepewne", którą niedługo będzie można zobaczyć w filmie Grety Gerwig zatytułowanym "Barbie", udzieliła wywiadu, w którym oskarża Hollywood o lenistwo. Zdaniem Issa Rae, choć przemysł filmowy próbuje się zmienić po śmierci George’a Floyda i rozkwicie ruchu Black Lives Matter, to jej zdaniem nie przykłada się do tego wystarczająco dobrze.

"Odkryłam, że nasz przemysł filmowy charakteryzuje pewne lenistwo. Po śmierci George’a Floyda dostałam wiele maili od ludzi, którzy mieli dobre intencje, ale pisali mi, żebym poleciła im kogoś, z kim już wcześniej współpracowałam. Oniemiałam. 'K...a, sami ich odnajdźcie, tak jak ja to kiedyś zrobiłam. Zajmijcie się swoją robotą. Obejrzyjcie ich filmy krótkometrażowe!'" - powiedziała Issa Rae w rozmowie z serwisem Vulture.

Issa Rae oskarża Hollywood

Wielokrotnie nominowana do nagród Emmy aktorka, scenarzystka i producentka podpisała niedawno wart 40 milionów dolarów pięcioletni kontrakt z koncernem WarnerMedia. Jak jednak wspomina sama Rae, na początku swojej kariery napotkała na wiele przeszkód. "Będąc jeszcze w koledżu, próbowałam wkręcić się do przemysłu filmowego. Pisałam scenariusze razem z kolegą. Zgłaszaliśmy je do Sundance, gdzie zostaliśmy półfinalistami. Dzięki temu w Los Angeles spotkaliśmy się z tymi wszystkimi szychami, którym próbowaliśmy sprzedać film. Dowiedzieliśmy się, że na takie filmy jak nasz nie ma publiczności. Nosiło mnie. Wiedziałam, że są ludzie, którzy chcą oglądać nasz film, a oni dali mi w twarz, mówiąc nieprawdę. A ja głodowałam" - wspomina Rae.

Reklama

Nie zmieniło się to nawet wtedy, gdy aktorka stworzyła własny serial internetowy, który cieszył się popularnością wśród internautów. Choć starając się o serial telewizyjny, pokazywała dowód na zainteresowanie swoją pracą, dalej słyszała, że widzowie nie chcą oglądać takich rzeczy. Nauczona tymi doświadczeniami, teraz, gdy jest na szczycie, nie boi się ryzykować, decydując się na współpracę z początkującymi twórcami.

W tej samej rozmowie Issa Rae zwróciła uwagę na różnice między rynkiem telewizyjnym w latach 90. ubiegłego wieku a rynkiem współczesnym, gdy głównym graczem są streamingi. "Wcześniej twórcy mieli dokładne wyliczenia tego, ilu widzów ogląda ich seriale. Teraz te dane są porozrzucane. Nie wiadomo, czy oglądalność i oceny seriali są ważne czy nie. Czy można mieć do nich pełen dostęp i czy powinno się pisać pod oczekiwania widzów. Z tego powodu jest wiele niepewności na temat tego, jak naprawdę radzą sobie twórcy. A potem są zdziwieni, że ich seriale zostały skasowane, bo nie mieli dostępu do rzetelnej informacji" - ocenia autorka "Niepewnych".

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy