"Irma Vep": Alicia Vikander w nowym serialu HBO Max [zwiastun]
Na 6 czerwca zaplanowano premierę serialu HBO Max "Irma Vep" Oliviera Assayasa. W tytułowej roli zobaczymy nagrodzoną Oscarem za rolę w filmie "Dziewczyna z portretu" Alicię Vikander. Pojawiła się właśnie pierwsza zapowiedź produkcji.
Dla reżysera Oliviera Assayasa będzie to powrót do historii, którą opowiedział już w filmie fabularnym pod tym samym tytułem z 1996 roku.
Główną bohaterką serialu "Irma Vep" jest Mira (Vikander), amerykańska gwiazda kina, która jest rozczarowana przebiegiem swojej kariery oraz niedawnym rozstaniem. Przyjeżdża do Francji, gdzie kręcony będzie kolejny film z jej udziałem.
Ma wcielić się w nim w rolę Irmy Vep (anagram słowa "vampire"). Będzie to remake klasycznego niemego filmu "Les Vampires". W trakcie zdjęć zaczynają zacierać się granice pomiędzy Mirą, a postacią, w którą się wciela. Twórcy serialu zapewniają, że "Irma Vep" pokaże cienką linię pomiędzy fikcją i rzeczywistością, sztucznością i autentycznością, sztuką i życiem.
Nowa produkcja HBO zaczęła wzbudzać pierwsze kontrowersje jeszcze na etapie kompletowania obsady. W filmie, na podstawie którego oparty zostanie serial, w głównej roli wystąpiła pochodząca z Chin aktorka Maggie Cheung. To właśnie zamiana Azjatki na białą Europejkę budzi kontrowersje.
Alicia Vikander, która jest również jedną z producentek powstającego serialu, zdaje się nie przejmować tymi kontrowersjami. "Od dawna podziwiam twórczość Oliviera. Jestem podekscytowana naszą współpracą i możliwością rozszerzenia świata jego kultowego filmu 'Irma Vep' w formie serialu. Na planie spotka się ze sobą wielu wspaniałych twórców i jestem szczęśliwa, że wyprodukujemy ten serial razem z HBO i A24" - powiedziała cytowana przez portal "Slashfilm" aktorka.
Zadowolenia z nowego projektu nie kryje również Assayas. "Jestem ogromnie wdzięczny Alicii, A24 i HBO za danie mi tej niewiarygodnej możliwości rozszerzenia i ponownej eksploracji 'Irmy Vep' na potrzeby serialu. To komedia, która spróbuje uchwycić ducha czasu tak samo, jak starał się to robić oryginalny film. Jesteśmy teraz w innym świecie, zupełnie innej erze, a ja mam poczucie, że od 1996 roku minęły lata świetlne" - mówi reżyser i scenarzysta.