FX: Seriale
Ocena
serialu
8,8
Bardzo dobry
Ocen: 16
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Abigail Breslin przez dwa lata była bita i poniżana. Przejmujące słowa gwiazdy "Małej Miss"

Abigail Breslin miała 10 lat, kiedy dostała nominację do Oscara za rolę w filmie "Mała Miss". Dzisiaj gwiazda ma 26 lat i na swoim koncie kreację m.in. w serialu "Królowe krzyku". Niedawno na swoim Instagramie aktorka wyznała, że przez dwa lata tkwiła w przemocowym związku. Opis jej przeżyć jest wstrząsający.

Abigail Breslin: Dziecięca gwiazda

Abigail Breslin miała zaledwie pięć lat, gdy rozpoczęła filmową karierę. Jako dziewięciolatka była już cenioną aktorką, z nominacją do Oscara na koncie za rolę w filmie "Mała Miss". Dzisiaj gwiazda takich filmów, jak "Wyspa Nim", "Sierpień w hrabstwie Osage", "Połączenie" czy serii "Zombieland", ma już 26 lat i imponującą filmografię na koncie.

Reklama

Mało kto rozpoznałby w niej dziewczynkę sprzed lat. Aktorka wciąż występuje w filmach i serialach, a w ostatnich latach jej najgłośniejszymi produkcjami są "Królowe krzyku", druga część kultowego "Zombieland" o podtytule "Kulki w łeb" oraz dramat "Stillwater".

Jej wstrząsający wpis, który pojawił się dwa dni temu na Instargamie, odbił się szerokim echem. Powodem tego wyznania jest przypadający na październik miesiąc świadomości przemocy domowej.

Abigail Breslin była bita i poniżana

Choć dziś Abigail Breslin jest w szczęśliwym związku - jej narzeczonym jest Ira Kunyansky, w przyszłym roku para planuje ślub - ma za sobą bardzo trudną relację. Jak wyznała w swoim najnowszym instagramowym wpisie, przez dwa lata tkwiła w związku, w którym była regularnie bita i poniżana.

"Jako ofiara przemocy domowej poczułam się zobligowana do tego, aby opowiedzieć moją historię. Przez dwa lata byłam w bardzo przemocowym związku" - zaczęła swój wpis, wcześniej dodając ostrzeżenie przed brutalną historią.

Wspominając trudną przeszłość Abigail wyznała, że wszystko zaczęło się bardzo niewinnie, była szczęśliwa, zakochana.

"Niestety, mój oprawca wykorzystał moją naiwność. Związek stał się później bardzo brutalny. Byłam regularne bita, zamykana w pokoju, zmuszana do udawania, że wszystko jest w porządku mimo poważnych obrażeń" - kontynuuje Breslin.

Makijażem maskowała wszelkie oznaki przemocy, siniaki i ślady po uderzeniach, przez co nikt nie domyślał się, co się dzieje w jej życiu. "W pewnym sensie wciąż dbałam o niego" - dodała nie zdradzając tożsamości agresywnego partnera.

"Czułam się niegodna miłości, brzydka, nielubiana"

Przemocy fizycznej towarzyszyła również psychiczna. Aktorka była poniżana, obrażana, zawstydzana. "Czułam się niegodna miłości, brzydka, nielubiana. Byłam przekonywana, że nie zasługuję na nic, że to ze mną jest coś nie tak" - opisuje traumatyczne doświadczenia, których efektem jest zespół stresu pourazowego, z jakim zmaga się do dziś.

"To były najbardziej samotne dwa lata mojego życia. Tym bardziej jestem wdzięczna mojej rodzinie i przyjaciołom, którzy pomogli mi wyjść z tej okropnej sytuacji, a przede wszystkim uwierzyli mi" - dodaje. Choć gwiazda ma za sobą te trudne doświadczenia, i dziś jest w szczęśliwym związku, przyznała, że nawet po latach zdarzają się momenty, gdy miewa koszmary.

Swoim szczerym wyznaniem Breslin chciała dodać otuchy tym, którzy mają podobne doświadczenia, którzy nie widzą wyjścia z takiej sytuacji lub nie wiedzą, jak przerwać taki związek.

"Jeśli jesteś w przemocowym związku, możesz z niego wyjść. Wiem, że wydaje się to niemożliwe, przerażające, ale przetrwaliście tak wiele i z właściwą pomocą i wsparciem zapewniam, że przetrwacie i to" - zwróciła się do fanów filmowa "Mała Miss".

swiatseriali/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy