Trzeci sezon hitu HBO jednak nie powstanie? Nowa plotka zaniepokoiła fanów
"Euforia" Sama Levinsona była wielkim hitem HBO. Chociaż drugi sezon nie został odebrany z podobnym entuzjazmem, to powstanie kolejnego było niemal pewne. Od emisji ostatniego odcinka minęły już dwa lata, a prace nad kolejnymi stanęły w martwym punkcie. Najnowsze plotki nie napawają optymizmem.
"Euforia" skupia się na historii Rue, nastolatki zmagającej się z uzależnieniem od narkotyków, która wraz z kolegami ze szkoły średniej konfrontuje się z problemami dotyczącymi przemocy domowej, seksualności, tożsamości i zdrowia psychicznego. Sposób pokazania ich zmagań wielokrotnie spotkał się z krytyką. Chociaż produkcja teoretycznie skierowana jest do dorosłych widzów, to "Euforia" zyskała ogromną popularność wśród nastolatków.
Pierwszy sezon produkcji trafił na HBO w 2019 roku, drugi trzy lata później. Chociaż jeszcze przed finałem drugiego sezonu mówiono o powstaniu kolejnego, to prace nad nim nadal stoją w martwym punkcie. Wpływ na to miały m.in. strajki scenarzystów oraz aktorów, ale również inne projekty gwiazd produkcji. Zendaya, Jacob Elordi, Hunter Schafer i Syndey Sweeney są w ostatnim czasie szczególnie zapracowani.
Warto dodać, że aktorzy są obecnie znacznie starsi niż typowy uczeń liceum. Elordi powiedział niedawno, że za chwilę twórcy "Euforii" będą musieli cyfrowo odmłodzić go na ekranie (w czerwcu skończy 27 lat). Mierzący 196 cm wzrostu aktor zażartował przy tym, że zaczną go boleć plecy od schylania się w szkolnych korytarzach. Zapytany o potencjalny przeskok czasowy w fabule, odpowiedział: "zakładam, że będziemy musieli iść naprzód, w przeciwnym razie będzie to wyglądać dziwnie". Warto dodać, że jego koleżankom z planu również bliżej jest do 30-stki niż wieku licealnego.
O nowe odcinki serialu została kilka dni temu zapytana Syndey Sweeney. 26-letnia aktorka w żartobliwy sposób stwierdziła, że nie może za dużo powiedzieć. "Mówiąc szczerze, to byłoby tak straszne, jak zaspoilerowanie czegoś z Marvela. Raz powiedziałam jedną rzecz i zaraz to było wszędzie" - zażartowała. Sweeney przyznała jednak, że jest bardzo podekscytowana nadchodzącym sezonem. Dodała, że na planie serialu czuje się jak w domu. Nie chciała jednak zdradzić, czy czytała już scenariusz nowych odcinków.
Część fanów serialu nie ukrywa swojego niepokoju o przyszłość produkcje. Enigmatyczne wypowiedzi gwiazd "Euforii" oraz brak oficjalnych doniesień nie napawa ich optymizmem. Do tego ostatnie projekty twórcy serialu spotkały się z ostrą krytyką. Pierwszy sezon "Euforii" był przełomem w karierze Sama Levinsona. W przerwie między pierwszym a drugim sezonem stworzył dwa filmy, z których żaden nie zyskał przychylności krytyków. "Malcolm i Marie" przeszło bez echa, a o "Głębokiej wodzie" było głośno głównie za sprawą krótkiego romansu głównych aktorów. Drugi sezon "Euforii" również nie zachwycił i nawet wierni fani zwracali uwagę na znaczny spadek jakości.
Jednak gwoździem do trumny trzeciego sezonu hitu HBO może być porażka "Idola". Serial z Lily-Rose Depp oraz The Weeknd miał być spełnianiem wielkich ambicji Levinsona. Stał się jedną z największych klap stacji. Ostatecznie szefowie HBO zdecydowali się na zakończenie emisji serialu po piątym odcinku. W sieci pojawiła się niedawno plotka, według której trzeci sezon "Euforii" ma zostać skasowany. "Pomimo początkowych zamiarów rozpoczęcia zdjęć tego lata, plany produkcyjne nie powiodły się, co doprowadziło do anulowania całego sezonu" - donosi portal "The News" za blogiem "World of Reel". Według tych informacji obsada serialu została poinformowana o tej decyzji w ubiegły piątek. Jak do dotąd doniesienia te nie zostały oficjalnie potwierdzone.