Ukryta perełka Disney+. Takiego kryminału po prostu nie można przegapić
Serial "Will Trent" jak najbardziej można określić mianem serialu proceduralnego. Co tydzień mamy do czynienia z kolejną zagadką kryminalną, którą muszą rozwiązać agenci specjalni z GBI (Biuro Śledcze Georgii). Sprawy te, jak łatwo przewidzieć, raz intrygują trochę bardziej, raz mniej. Tym co jednak wyróżnia tę produkcję z mnóstwa innych, są wyraziści, oryginalni bohaterowie oraz inteligentny humor i cięte dialogi.
Tytułowy Will Trent (Ramon Rodriguez) woli pracować w pojedynkę. Nie przepada za towarzystwem innych osób, nie jest zbyt miły, ale zawsze ułożony oraz elegancko ubrany. Trochę arogancki - w końcu jest najlepszym z najlepszych, a każdą sprawę rozwikła bez większych trudności. Wskazówki łapie w mig, szybko wiąże fakty i zawsze nagrywa swoje spostrzeżenia na dyktafon - ponieważ jest dyslektykiem. Choć niektóre rzeczy sprawiają mu trudności, w łapaniu groźnych przestępców nie ma sobie równych.
W życiu prywatnym Trent boryka się jednak z problemami. Wychowany w domu dziecka nie wie za wiele o swojej przeszłości, a rany i trudne doświadczenia z dzieciństwa często dosięgają go już w premierowym odcinku pierwszego sezonu, kiedy zmuszony jest pomóc dawnemu koledze. W codziennych zmaganiach pomaga mu barwna ekipa GBI - z jego partnerką/eks-partnerką, Angie Polaski (Erika Christensen) na czele.
Angie i Will są typową dla seriali proceduralnych parą, której widzowie powinni kibicować. "Will Trent", podobnie jak powieści autorstwa Karin Slaughter, na których podstawie powstał serial, komplikuje nieco tę sprawę. Choć nie tak bardzo jak Slaughter - serialowa Angie jest sympatyczniejsza od tej znanej z powieści, a z racji tego, że względem jej książkowego wątku wprowadzono trochę zmian, to jej postać ogląda się na ekranie o wiele lepiej.
Para naszych agentów ma ogromny bagaż emocjonalny - znają się od dzieciństwa, wychowywali się w tym samym domu dziecka. W jednej scenie Angie stwierdza wręcz, że Will jest jak jej ręka. Wszyscy wokół patrzą na ich związek krytycznie. Nie można jednak zaprzeczyć, Will i Angie znają się na wylot, wiedzą o sobie wszystko oraz łączy ich wyjątkowa więź. Na ich drodze stoją oczywiście bolesne doświadczenia z przeszłości; Angie i Will co chwilę schodzą się i rozchodzą. Pod koniec drugiej serii oraz w trzeciej sprawy komplikują się jeszcze bardziej.
Dzięki roli Willa wcielający się w niego Ramon Rodriguez zyskał wielką popularność i propozycje kolejnych ciekawych projektów. Ostatnio mogliśmy zobaczyć go w filmie "G20" Prime Video. Z kolei Erice Christensen udział w serialu pozwolił zerwać z dawnym wizerunkiem i rolą.
Aktorka zagrała w cieszącym się uznaniem i ciepło wspominanym "Parenthood" - opowieści o wielopokoleniowej rodzinie Bravermanów. Erika wcielała się w Julię, najmłodszą z czwórki rodzeństwa. Widzowie pokochali ją w tej roli, jednak to dopiero "Will Trent" pozwala jej na zagranie trudniejszego, mocniejszego materiału.
Wśród obsady warto również zwrócić uwagę na znaną z "Prawa ulicy" Sonję Sohn. Jako szefowa GBI Amanda Wagner stanowi świetną przeciwwagę dla reszty postaci i trzyma ich w ryzach. W końcu genialni agenci specjalni mają czasami to do siebie, że nie trzymają się reguł.
Do tej pory nakręcono trzy sezony serialu (wszystkie dostępne są w Polsce na Disney+), a kilka dni temu potwierdzono czwartą serię. Warto poświęcić czas na obejrzenie przygód agentów specjalnych GBI - jeśli lubicie tradycyjne seriale proceduralne z wyrazistymi bohaterami. Powinien przekonać was również cięty dowcip bohaterów - dialogi są pełne inteligentnego humoru, niektóre rozwiązania narracyjne również wywołują uśmiech, a od ekranu przez większość czasu nie można się oderwać.
Zobacz też: Przebojowa komedia o ekscentrycznej detektyw. Serial Disney+ podbija serca widzów
