"Diagnoza": Młody Stuhr walczy z czasem i próbuje nie... zdziadzieć!
Maciej Stuhr, czyli doktor Szymon Brock z „Diagnozy”, ujawnił, że bardzo dba o to, żeby zbyt wcześnie... nie zdziadzieć. - Próbuję na różne sposoby nie dać się starości – stwierdził.
Maciej Stuhr żartuje, że czasami czuje się jak młody... starzec.
- Nie jestem jeszcze stary, ale mam poczucie, że dużo już przeżyłem - wyznał w jednym z wywiadów.
Odtwórca roli doktora Szymona Brocka w "Diagnozie" śmieje się, że odkąd pamięta, mówiono o nim "młody Stuhr", ale dziś wie, że to tylko przydomek służący do rozgraniczania pokoleń...
- Miło byłoby pomyśleć, że ludzie tak o mnie mówią, bo wyglądam młodo i czas się mnie nie ima, ale ja nie mam złudzeń - stwierdził w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Z tym, że nie jest już młodzieniaszkiem, Maciej Stuhr pogodził się już jakiś czas temu.
- Zawsze byłem najmłodszy we wszystkich teatrach i ekipach filmowych, a nagle stałem się... najstarszy. Kiedy kręciliśmy "Belfra", okazało się, że jestem dwa razy starszy od całej ekipy. Mogłoby mi się zrobić przykro, ale staram się o tym myśleć tak, że spotyka mnie teraz coś nowego - mówi.
43-letni aktor uważa, że zmiany, które przyszły do niego wraz z wiekiem, nie pozwalają mu się nudzić i że dzięki nim może odkrywać świat na nowo. Maciej Stuhr - to jego słowa - próbuje na różne sposoby nie dać się starości, bo należy do pokolenia, które widzi sens podejmowania walki z czasem.
- Podejmuję pewne działania i dbam o to, żeby zbyt wcześnie nie zdziadzieć... Dbam o siebie, żeby lepiej się czuć, ale zależy mi również na tym, żeby dobrze wyglądać - twierdzi aktor i dodaje, iż w dbaniu o siebie stara się zachować umiar, by po prostu nie przesadzić.
- Walka z czasem nieraz przyjmuje parodystyczne formy, gdy ktoś w poszukiwaniu młodości zupełnie się zatraca i, mając sześćdziesiąt lat, chce wyglądać na dwadzieścia - zauważył.
Maciej Stuhr pytany, czy chciałby być wiecznie młody, mówi, że gdyby mógł zatrzymać czas, wcale by tego nie zrobił, bo jest bardzo ciekawy tego, co się stanie za rok, za pięć i dziesięć lat.
- Wydaje mi się, że wartość życia jest oparta na upływie czasu - uważa.