Diagnoza
Ocena
serialu
9,1
Super
Ocen: 4591
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Diagnoza": Kamila Kamińska jest dyplomowaną... arteterapeutką

Kamila Kamińska, czyli doktor Kalina Wysocka z "Diagnozy" i Regina Czapla z "Barw szczęścia", jest jedną z najzdolniejszych polskich aktorek młodego pokolenia. Jest też dyplomowanym... pedagogiem specjalizującym się w arteterapii - leczeniu przez sztukę.

Zanim Kamila Kamińska została studentką Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w łodzi, studiowała pedagogikę w jednej z warszawskich uczelni.

- Po drugim roku dostałam się do filmówki, ale nie przerwałam pierwszego kierunku. Po licencjacie z pedagogiki, a potem ukończeniu szkoły filmowej, zdecydowałam się na studia uzupełniające - arteterapię, która polega na leczeniu przez sztukę - wyznała w rozmowie z "Tele Tygodniem".

Kamila Kamińska nie kryje, że odkąd pamięta, chciała być aktorką. Będąc nastolatką, grywała w amatorskich teatrach i marzyła o wspaniałych rolach... Dziś ma ich już na swoim koncie naprawdę sporo. Zagrała m.in. w zrealizowanej w technologii 3D "Czułości" Wacława Mikłaszewskiego, głośnej "Sztuce kochania" Marii Sadowskiej i przebojowych "Listach do M 3" Tomasza Koneckiego. Za kreację w filmie "Najlepszy" Łukasza Palkowskiego rok temu dostała nagrodę za debiut aktorski na Festiwalu Filmowym w Gdyni. Aktorka nie stroni też od seriali - ma na swoim koncie role w największych telewizyjnych hitach: "M jak miłość", "Na dobre i na złe", "Przyjaciółkach", "Drugiej szansie", "Belfrze", "W rytmie serca" oraz w "Barwach szczęścia" i "Diagnozie".

Reklama

- Bardzo długo grałam w niezależnych projektach. Potrzebowałam czasu dla siebie, chciałam zbudować warsztat... Sprawdzałam się w bajkach dla dzieci, w tańcu, w operze, w krótkich formach i teatrze plastycznym. Szukałam, chciałam się... doświadczyć - wspomina początki swej kariery.

- Jestem pełna entuzjazmu, mam w sobie gotowość, by eksplorować siebie w następnych rolach. Nieważne ile, ważne jak... Stawiam na jakość - powiedziała niedawno.

Kamila Kamińska uważa, że studia pedagogiczne oraz arteterapia, której tajniki zgłębiała w Instytucie Edukacji Artystycznej na warszawskiej ASP, bardzo pomagają jej w budowaniu postaci, w jakie się wciela na scenie lub przed kamerą.

- Nauczyłam się mechanizmów odkrywania ludzkich wnętrz. W konsekwencji poznałam samą siebie - twierdzi i dodaje, że dzięki arteterapii nauczyła się też odmawiać innym i... sobie.

- Nie chcę grać wszystkiego, bo więcej się zyskuje, gdy skupia się na jednym celu, a nie rozdrabnia... W pewnych produkcjach nie gram. Wybieram te rzeczy, które są dla mnie wyzwaniem - mówi.

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy