"Czerwona królowa": Tajna broń i duma Kremla
"Czerwona królowa" przenosi nas do krainy mody i pięknych kobiet. Ale w tym bajkowym świecie nie brakuje goryczy i miłosnych zawirowań. Tak jak w życiu prawdziwej Reginy Zbarskiej.
Ten rosyjsko-ukraiński serial, który możemy oglądać na antenie TVP 2 w dwunastu blisko godzinnych odcinkach, opowiada o losach Zoi Kolesnikowej, czyli późniejszej Reginy Zbarskiej. To córka zwykłego dozorcy, weterana II wojny światowej, której przeznaczeniem było zostać najjaśniejszą gwiazdą modelingu na sowieckim wybiegu.
Poznajemy jej losy na przestrzeni niemal 20 lat. Jako 16-latka Zoja zostaje sierotą. Chroniąc matkę przed pobiciem przez pijanego ojca, przypadkowo go zabija. Matka, która pragnie ocalić córkę, bierze winę na siebie i idzie do więzienia. Zoja cierpi, bo wszyscy przyjaciele odwracają się od niej.
Śliczna dziewczyna nie zamierza jednak się poddawać - postanawia zacząć życie od nowa. Płaci łapówkę za zmianę imienia i z jedną walizką wyrusza do Moskwy. Wierzy, że w stolicy uda jej się ukryć swój mroczny sekret.
Jej magnetyczna uroda natychmiast robi wrażenie w Moskwie. Splot wydarzeń sprawia, że dziewczyna trafia pod skrzydła Augusty Leontiewnej Floriańskiej. Starsza pani, pamiętająca czasy sprzed rewolucji, uczy ją dobrych manier i języka francuskiego.
To dzięki niej Regina zmienia się w prawdziwą "królową". Dostaje od niej też niezwykłą suknię ślubną, uszytą przez uznaną modystkę. Kreację nosiła jedna z dam z carskiej rodziny Romanowów... Ale głównym "darem" Floriańskiej staje się znajomość Reginy z jej wnukiem, Wołodią. Młodzi zakochują się w sobie bez pamięci, ale nie jest im dane być razem, ponieważ Wołodia okazuje się... oficerem służby bezpieczeństwa KGB.
Modelka, nazywana radziecką Sophią Loren oraz tajną bronią i dumą Kremla, nie miała szczęścia w życiu osobistym. Nie zapewnił jej go również Lew Zbarski, artysta, którego nazwisko nosiła. Jak sama mówiła, kochała mężczyzn, którzy ją zdradzali. Pragnęła mieć dzieci, ale bała się zajść w ciążę. Regina wpadała w depresję, jadła i tyła, a potem odchudzała się, by znów wrócić do modelingu, w którym rywalizacja była ogromna.
Jedną z jej konkurentek była Gala Milowskaja, czyli radziecka Twiggy. Nieustanne huśtawki nastrojów sprawiały, że Regina podejmowała kilka prób samobójczych. Ostatnia (w 1987 roku) była, niestety, skuteczna. Zbarska zmarła, mając zaledwie 52 lata. W bólu i samotności.
Rolę "Czerwonej królowej" powierzono 23-letniej Kseni Łukianczikowej ("Wasp Nest", "Wings of the Empire"), aktorce z Petersburga. Ksenia przypadkowo została zauważona na korytarzu jednego z uniwersytetów w tym mieście przez reżyserkę serialu "Czerwona królowa", Elenę Siemenową. Kobieta zaprosiła ją do Kijowa na próbne zdjęcia. Los uśmiechnął się do Kseni, bo w castingu wzięło udział kilkaset aktorek i modelek z Rosji, Ukrainy, Polski, Serbii oraz Białorusi!
Aby dostać rolę w serialu, Ksenia - jak sama twierdzi, mająca skłonności do tycia - musiała zrzucić 15 kg. I schudła tyle w ciągu miesiąca. Ale to nie wystarczyło. Podczas filmowania scen, zwłaszcza na wybiegu dla modelek, aktorka zakładała gorset. Jej talię zmniejszono o 12 cm, a podczas kręcenia serialu zużyto aż 4 gorsety!
Warto dodać, że w "Czerwonej królowej" pojawia się kilka innych, znanych postaci z tamtych lat: pierwszy sekretarz KPZR i faktyczny przywódca ZSRR Nikita Chruszczow oraz ukochana poety Włodzimierza Majakowskiego - Lila Brik. Serial o Zbarskiej to wielka i droga produkcja. Na jego potrzeby wykonano ponad 300 kostiumów, nad którymi pracowało aż 40 projektantów. Skopiowano nie tylko suknie, ale także buty, gorsety, a nawet bieliznę lat 60. XX w.
Najdroższym i najbardziej skomplikowanym strojem była jednak suknia ślubna, sprezentowana Reginie przez Floriańską. Przez półtora miesiąca szyło ją czterech krawców!
masz