Belle Epoque
Ocena
serialu
7,9
Dobry
Ocen: 1296
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

"Belle Epoque": Magdalena Cielecka świętuje 25-lecie pracy artystycznej

Magdalena Cielecka, którą od 15 lutego oglądać będziemy na antenie TVN jako Konstancję w nowym serialu "Belle Epoque", świętuje w tym roku 25-lecie pracy artystycznej. Aktorka, mówiąc o ludziach, którzy mieli największy wpływ na jej życie, na pierwszym miejscu wymienia... Marka Ślosarskiego, czyli Stanisławskiego z "Na dobre i na złe". Dlaczego?

Magdalena Cielecka zadebiutowała na scenie w 1992 roku. Miała 19 lat i właśnie rozpoczynała studia w krakowskiej szkole teatralnej, gdy Krzysztof Orzechowski zaproponował jej rolę dziecka w sztuce "Ich czworo" Gabrieli Zapolskiej w Starym Teatrze w Krakowie.

- Mój debiut wyglądał tak, że wbiegałam na scenę po schodach i od razu, na premierze, się wywaliłam. Publiczność wyła ze śmiechu, a ja myślałam, że się spalę ze wstydu. Ale najważniejsze było, że gram w teatrze! Koleżanki i koledzy ze szkoły bardzo mi zazdrościli - wspominała odtwórczyni roli Konstancji w "Belle Epoque" w wywiadzie.

Reklama

Kiedy Magdalena Cielecka była licealistką, często startowała w konkursach recytatorskich. Podczas jednego z nich poznała Marka Ślosarskiego, który był wówczas gwiazdą Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie i zasiadał w jury. Kilka lat później to właśnie do niego zwróciła się z prośbą, by pomógł jej w przygotowaniach do egzaminów wstępnych do krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej.

- Marek Ślosarski przygotował mnie, jak się okazało, bardzo skutecznie - mówi Magdalena Cielecka, która już za pierwszym podejściem dostała się na studia.

Zasiadająca wtedy w komisji egzaminacyjnej profesor Marta Stebnicka powiedziała podobno po wysłuchaniu monologu w wykonaniu 18-letniej Magdy, że nie ma po co dalej jej egzaminować, bo jest tak dobra, że powinna od razu dostać indeks...

- A ja byłam po prostu świetnie przygotowana przez Marka - twierdzi Magdalena Cielecka.

Świętująca w tym roku 25-lecie pracy artystycznej aktorka od początku swej zawodowej drogi na pierwszym miejscu stawia teatr. Zdarzało się, że - jeszcze w Krakowie - grała 30 spektakli w miesiącu, a w dodatku jeździła do Warszawy na plan filmowy. Na dużym ekranie zadebiutowała w 1995 roku - rola Anny w "Pokuszeniu" Barbary Sass przyniosła jej nagrodę za pierwszoplanową rolę kobiecą na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, nagrodę na Festiwalu "Gwiazdy Jutra" w Genewie oraz nagrodę za debiut aktorski na Światowym Festiwalu Filmów Telewizyjnych w Tokio.

W tym roku mija też dokładnie 20 lat od chwili, gdy Magdalena Cielecka zagrała swą pierwszą rolę... serialową (Aniela w "Sławie i chwale"). Ostatnio widzieliśmy ją na małym ekranie jako Katarzynę Molendę w "Belfrze" i Ewę Grodecką w "Pakcie", a już od 15 lutego oglądać będziemy w nowej produkcji TVN "Belle Epoque".

Agencja W. Impact
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy