Musi się udać? "Fallout" nie miał jeszcze premiery, a już zapowiedziano nowy sezon
Premiera pierwszego sezonu "Fallouta" dopiero przed nami, a twórcy już zapowiedzieli kolejny sezon serialu. Oczekiwania z każdą kolejną recenzją rosną — nie tylko wśród fanów gier, ale również wśród tych, którzy cenią sobie dobre seriale.
Kwietniowa premiera "Fallouta" wydaje się być jedną z najważniejszych w tym roku. Ręce zacierają nie tylko fani serii gier, ale też ludzie uwielbiający postapokaliptyczne klimaty. Jednocześnie zadają sobie pytanie, czy produkcja spełni oczekiwania i nie będzie kolejnym przehype’owanym serialem, o którym szybko się zapomina.
Amazon wydaje się być przekonany o jakości swojej produkcji, której kolejny sezon został już wczoraj potwierdzony. Skąd budżet? Okazuje się, że Kalifornijska Komisja Filmowa przekazała fundusze na wsparcie 12 seriali telewizyjnych, które powstają na terenie Kalifornii, co oczywiście obejmuje najnowszy serial Amazona.
Akcja gier jest osadzona w XXII i XXIII wieku, pośród retrofuturystycznych realiów postapokaliptycznej Ameryki. Bezpośrednio nawiązuje do lat 50. XX wieku, kiedy ludzi prawdziwie obawiali się wojny nuklearnej. Część ludzkości zamieszkuje samowystarczalne bunkry zwane "Kryptami". Serial śledzi te tropy, prezentując widzom trójkę głównych bohaterów: Lucy (mieszkankę Krypty 33), Ghoula (samotnika przemierzającego Pustkowia) i Maximusa (członka Bractwa Stali). W tych rolach możemy zobaczyć kolejno: Ellę Purnell, Waltona Gogginsa i Aarona Motena.
Na produkcję ośmiu odcinków serialu przeznaczono 153 miliony dolarów.
"Fallout" zadebiutuje 11 kwietnia na platformie Prime Video. Wszystkie osiem odcinków pojawi się tego samego dnia.