Bohater na ekranie, bohater w prawdziwym życiu. Gwiazdor złapał złodzieja
Alan Ritchson sławę zawdzięcza serialowi "Reacher". Okazuje się, że aktor walczy z przestępczością nie tylko w hicie Prime Video. W jednym z ostatnich wywiadów wyznał, że pomógł w ujęciu złodzieja. Jak do tego doszło?
Przełomem w jego karierze okazała się tytułowa rola w "Reacherze", serialu serwisu streamingowego Amazon Prime Video na podstawie serii książek Lee Childa. Dla Ritchsona była to pierwsza rola główna w karierze. Aktor nie otrzymał roli od razu. Proces castingu był wyjątkowo długi. Za pierwszym razem odprawiono wszystkich kandydatów do głównej roli. Chociaż ostatecznie to on otrzymał angaż, wciąż bał się, że straci go z powodu jakiejś głupoty.
Serial okazał się największym hitem platformy Prime Video. Właśnie ukazuje się jego drugi sezon, którego ostatni odcinek zostanie wyemitowany 19 stycznia 2024 roku. "Reacher" otrzymał już zamówienie na kolejne odcinki. Tymczasem kariera Ritchsona się rozwija. Aktor pojawił się obok Vina Diesela i Jasona Momoy w "Szybkich i wściekłych 10" i zapewne powróci w jedenastej części serii.
Alan Ritchson gościł niedawno w programie Jimmy'ego Fallona, w którym opowiedział o pewnym zdarzeniu, do którego doszło w Montrealu. Podczas randki z żoną zauważył złodzieja wychodzącego z samochodu. "Wystartowałem i zacząłem gonić tego faceta. Gdy nas minął, bardzo szybko szedł. Skręcił w lewo za rogiem, ja za nim. Widzę go na końcu ulicy i sobie myślę: 'dorwę gościa'. On uciekł za kolejny róg na lewo, a gdy doszedłem tam facet, jak jakiś David Copperfield, wyparował. Czas uciekał, rozejrzałem się po terenie i nagle jakiś gość do mnie krzyczy: 'jest pod vanem!'" - opowiadał aktor.
Złodziej nie dał jednak za wygraną i zaczął ciekać. Ritchson wykrzyczał do niego, by zostawił skradzione rzeczy. "Wstał i zaczął biec, ale szybko go dogoniłem i biegliśmy obok siebie, ponieważ jestem całkiem szybki. On zresztą też, ale ja byłem szybszy. Biegnąc koło niego, mówię: 'Przestań, nie rób tego'. Wówczas zaczął układać ręce w pięści, jakby chciał mnie uderzyć. Mówię mu: 'Nie dotykaj mnie, bo będę musiał to zakończyć'. Wówczas mnie popchnął, a ja z uczuciem - a naprawdę kocham wszystkich ludzi i w sercu jestem pacyfistą - biorę go jak kulę do pchnięcia w sporcie i wykręcam go prosto na ścianę. A on ześlizgnął się z niej, jakby był postacią z kreskówki" - dodał.