Barbara Kurdej-Szatan o nowej edycji popularnego show. Którego uczestnika bała się najbardziej?
Barbara Kurdej-Szatan w rozmowie dla Interii mówi o kulisach swojego występu w trzecim sezonie programu "LOL: Kto się śmieje ostatni". Aktorka opowiedziała m.in. o przygotowaniach do popularnego show oraz zdradziła, który z uczestników doprowadzał swoimi żartami do łez.
W programie "LOL: Kto się śmieje ostatni" dziesięcioro znanych polskich artystów i artystek oraz komików jest zamkniętych w jednym pomieszczeniu na sześć godzin. W tym czasie mierzą się z wyjątkowo trudnym zadaniem: muszą rozśmieszyć pozostałych i nie dać się rozśmieszyć. Nagrodą w programie jest 100 tysięcy złotych, które zostaną przekazane na wybrany przez zwycięzcę cel charytatywny. Nad wszystkim czuwa Cezary Pazura.
W nowym sezonie fani będą mogli zobaczyć na ekranie: Andrzeja Seweryna, Izabelę Kunę, Barbarę Kurdej-Szatan, Michała Czerneckiego, Ignacego Lissa, Rafała Rutkowskiego, Piotrka Szumowskiego, Igora Kwiatkowskiego, Agę Grzelak oraz Basię Cichocką-Mruk.
Premiera pierwszy trzech odcinków "LOL: Kto się śmieje ostatni" 17 stycznia na Prime Video. Kolejne ukażą się 24 stycznia.
Barbara Kurdej-Szatan to aktorka doskonale znana polskiej publiczności. Zapisała się w pamięci widzów m.in. jako Joanna Chodakowska z "M jak miłość" - urocza blondynka, która skradła serce Tomka (Andrzej Młynarczyk). Kurdej-Szatan w ostatnich latach zagrała również w takich produkcjach, jak m.in.: "W rytmie serca", "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach", "Narzeczony na niby" czy "Domek na szczęście". Brała udział także w "Tańcu z gwiazdami" i "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Niedawno została prowadzącą programu TVP - "Cudowne lata".
Aktorka znalazła się wśród uczestników trzeciej edycji programu "LOL: Kto się śmieje ostatni". W wywiadzie dla Interii zdradziła kulisy produkcji.
Justyna Miś, Interia: Na co dzień jesteś osobą, która lubi bawić bliskich, czy częściej to ciebie rozśmieszają?
Barbara Kurdej-Szatan: - To zależy od relacji. Ja w ogóle dużo się śmieję na co dzień i chyba częściej to mnie rozbawiają. Ciągle do kogoś się śmieję, ale sama również czasem kogoś rozśmieszam.
Co sprawiło, że zdecydowałaś się wziąć udział w najnowszej edycji programu "LOL: Kto Się Śmieje Ostatni"?
- Przede wszystkim ciekawość. Poza tym, bardzo lubię ten program. Oglądałam pierwszą edycję i dosłownie umierałam ze śmiechu. Jak dostałam propozycję, to od razu się ucieszyłam. Pierwsze, co powiedziałam produkcji, to że będzie mi bardzo trudno utrzymać powagę. Ja po prostu nawet w zwykłej rozmowie dużo się uśmiecham i robię to trochę nieświadomie. Powiedziałam, że podejmuję wyzwanie, choć wiedziałam, że łatwo nie będzie. Byłam bardzo ciekawa, jak ten program wygląda od środka.
- Myślę, że mało kto zdaje sobie sprawę, ile pracy wymaga przygotowanie takiego show. Polecieliśmy do Monachium, do studia, które jest specjalnie przygotowane na potrzeby tej produkcji. To miejsce jest niesamowite – dziesiątki kamer zamontowanych dookoła, wszystko dopracowane w najmniejszych szczegółach. Spędziliśmy tam kilka dni, ale dla mnie to był szczególnie intensywny czas. Bezpośrednio przed wyjazdem był finał programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Spałam wtedy godzinę, bo musiałam zdążyć na poranny lot. Na miejscu od razu zaczęły się nagrania. Byłam zmęczona, a do tego potwornie bolała mnie głowa. Wydaje mi się, że byłam wtedy trochę nieobecna, może mało skupiona, ale przyjmowałam wszystko, co działo się dookoła.
A jak wyglądają takie przygotowania do programu?
- Wszystko musiało odbywać się w wielkiej tajemnicy. Nie mogłam nikomu powiedzieć, że biorę udział w tym programie. Wiedział o tym tak naprawdę tylko mój mąż i rodzice. Nie miałam pojęcia, kto oprócz mnie, pojawi się na planie. Nie mogę zdradzać zbyt wiele szczegółów, ale przygotowania trwały łącznie kilka miesięcy. Program "LOL: Kto Się Śmieje Ostatni" korzysta wyłącznie z własnych kompozycji. Wszystkie piosenki, wierszyki czy zadania były tworzone specjalnie na potrzeby programu. To wymagało czasu – najpierw wymyślanie, potem napisanie, a na koniec dopracowanie. Miałam też przygotowane przebranie.
Kto z uczestników był dla ciebie największym zaskoczeniem?
- Na początku nie znałam wszystkich, np. Piotrka Szumowskiego, a Basię Cichocką jedynie kojarzyłam z Instagrama. Nie wiedziałam, czego się spodziewać. Jednak najbardziej bałam się Igora Kwiatkowskiego. Znam go już od bardzo dawna i zawsze ogromnie mnie bawi. Wciela się w kobiece role tak komicznie, że nie sposób utrzymać powagę.
Czy jakiś szczególny skecz, żart zapadł ci w pamięci?
- Na przykład występ Andrzeja Seweryna, czy Basia Cichocka w swoich etiudach. Każdy był genialny! A Rafał Rutkowski doprowadzał do łez.
Czy zdecydowałabyś się kolejny raz wziąć udział w takim programie? Co zrobiłabyś inaczej?
- Tak, teraz już wiedziałabym, jak do tego podejść. Wtedy przez mój stan i to, jak się czułam, nie potraktowałam tego tak, jak powinnam. A może nie do końca wiedziałam, jak to ugryźć. Wydaje mi się, że weszłam w to zbyt osobiście, prywatnie, zamiast podejść do tego, jak do roli do odegrania. Teraz starałabym się nie wsłuchiwać w to, co wszyscy dookoła do mnie mówią i po prostu nie wciągać się emocjonalnie.
Czytaj więcej: To będzie triumfalny powrót? Barbara Kurdej-Szatan gwiazdą nowego serialu