1983 1983
Ocena
serialu
5,4
Przeciętny
Ocen: 133
Oceń
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10

Patrycja Volny pokazała szokujące zdjęcie

​Piękna aktorka od kilku lat podbija polski show-biznes. Jednak nie wszyscy wiedzą, że Patrycja Volny ma talent w genach. 32-latka jest córką Jacka Kaczmarskiego i Ewy Volny. Popularność zdobyła kontrowersyjną rolą w głośnym filmie "Pokot". Aktorka chętnie bierze głos w sprawach społecznych. Niedawno pokazała zdjęcie, które zaszokowało fanów.

Patrycja Volny urodziła się w Monachium, a wychowywała w Perth w zachodniej Australii, gdzie w latach 90. wyemigrował jej ojciec Jacek Kaczmarski. Już jako ośmiolatka zaczęła swoją sceniczną przygodę występując w sztukach teatralnych oraz australijskich filmach. 

Wczesne doświadczenia aktorskie zainspirowały ją do podążenia drogą artystyczną w dorosłym życiu. Skończyła studia aktorskie na łódzkiej filmówce. Brała również udział w zajęciach na National Institute of Dramatic Arts w Sydney oraz West Australian Academy of Performing Arts.

Reklama

Aktorka dzieli życie między Polskę i Francję, w której mieszka razem z mężem oraz córką Leną. Długo czekała na swoją szansę. Podobno chciała nawet porzucić aktorstwo i zostać nauczycielką. Jednak zanim skończyła trzydziestkę, dostała rolę w filmie "Pokot" Agnieszki Holland. Jako Dobra Nowina zachwyciła publiczność na całym świecie.

Życie w rozkroku jej nie przeszkadza. "Myślę, że paradoksalnie mam bardzo komfortowe warunki. Uwielbiam się przemieszczać, jestem z natury nomadą. Kiedy nie pracuję, jestem w Alzacji, zajmuję się domem i dzieckiem. Dorabiam w lokalnej szkole językowej, ucząc angielskiego. Nie potrafię usiedzieć w jednym miejscu i kiedy zdarzają mi się przerwy między projektami, chodzę po ścianach. Dzięki tej odskoczni czuję się jednak bezpiecznie. Nie muszę za wszelką cenę przyjmować ról, które z jakiegoś powodu mi nie odpowiadają" - mówiła w rozmowie z portalem Gazeta.pl.

Aktorka wie, że w Polsce zawsze będzie musiała mierzyć się z legendą Jacka Kaczmarskiego. Pytana, czy wyszła z cienia ojca, mówi:

"Właściwie nie muszę z niego wychodzić, bo on był piosenkarzem, a ja jestem aktorką. Ten cień czułam wtedy, kiedy krytykowano mnie w Polsce za 'szarganie' jego pamięci. Tak naprawdę jednak na zdaniu tych osób wcale mi nie zależy. To fanatycy". 

Kilka lat temu spotkała się z ogromną krytyką po tym, jak opowiedziała o swoim dzieciństwie. Okazało się, że jej relacja z ojcem nie należała do najłatwiejszych. W jednym z wywiadów wyznała, że gdy dużo pił, był bardzo agresywny i bił jej mamę. 

"Ojciec po raz kolejny był agresywny, w końcu zobaczyłam, jak leje mamę. Był to dla mnie potworny wstrząs, bo wcześniej tego nie widziałam. Tylko słyszałam krzyki zza drzwi... Wolę nie wracać do szczegółów" - opowiadała w rozmowie z magazynem "Duży Format". 

Gdy miała dziewięć lat jej rodzice się rozwiedli. Patrycja Volny powiedziała również, dlaczego posługuje się nazwiskiem matki. "Nazwisko po mamie miałam w dowodzie, bo urodziłam się jeszcze przed ślubem rodziców. Nazwiska Kaczmarska używałam potem. Byłam ciekawa, czy to mi pomoże w tak zwanej karierze. Nazwisko mi nie pomogło, wręcz przeciwnie: czułam się jak eksponat" - przyznała.

Niełatwe relacje z ojcem odbiły się na jej zdrowiu. Gdy była nastolatką Kaczmarski krytykował jej wygląd oraz inteligencję. Patrycja Wolny zaczęła się odchudzać, przestała jeść. Zaburzenia odżywiania doprowadziły do anoreksji. Aktorka jest bardzo aktywna na social mediach. Niedawno przyznała, że przez walkę z koronawirusem jej dawne problemy powróciły. Na Instagramie zamieściła zdjęcie swojego wychudzonego ciała. 

"Ostatnie wydarzenia, zarówno prywatne, jak i około covidowe spowodowały, że ta choroba na nowo się odezwała. Jakoś staram się z nią radzić i stwierdziłam, że mogłabym komuś pomóc, pogadać. Bo nikt nie zrozumie anorektyczki\anorektyka, tak jak drugi anorektyk [...]. Podejrzewam, że covid i bycie w izolacji, niemożność wyjścia na pewno takim osobom jak ja bardzo się daje we znaki. Aktywność bardzo pomaga w leczeniu i wychodzenie do ludzi. Bycie uwięzionym we własnym mieszkaniu, we własnej kuchni, przy własnej lodówce... Kumam was. To jest walka. To jest codzienna walka" - wyznała swoim fanom.

Aktorka stara się wykorzystać swoje przykre doświadczenia, by pomagać innym. Wielokrotnie podkreślała, że każda potrzebująca osoba może się z nią skontaktować.


swiatseriali
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy