Zbyt niedojrzała na macierzyństwo? Nie udało jej się założyć rodziny

Przez lata Jennifer Coolidge była kojarzona głównie z postacią matki Stiflera z filmu "American Pie". Jednak jej brawurowa kreacja Tanyi w serialu "Biały Lotos" na nowo ożywiła jej karierę. Aktorkę docenili nie tylko krytycy, ale i publiczność, którą 61-letnia gwiazda uwiodła zarówno swoją grą, jak i rozbrajającą szczerością poza ekranem. Aktorka już wielokrotnie udowodniła, że w kontaktach z prasą jest niczym otwarta księga, szczerze mówi o tym, że lata temu zaniedbała swoją karierę, wyznała również, że jej niedojrzałość zdecydowała o tym, że nie zdecydowała się na macierzyństwo.

Nagrodzona statuetką Złotego Globu i Emmy aktorka pełnymi garściami czerpie z szansy, którą na powrót otrzymała. Jennifer Coolidge nie stroni od bankietów, na które wcześniej nie była zapraszana, chętnie rozmawia z prasą, która jeszcze do niedawna nie była nią zainteresowana i przebiera w kolejnych atrakcyjnych rolach. Jedyną, którą przez lata konsekwentnie odrzucała, była rola matki.

"Myślę, że doceniłabym Los Angeles bardziej, gdybym miała dzieci" - wyznała aktorka przyznając wcześniej, że to miasto ją nudzi. Gwiazda "Białego Lotosu" dodała, że przez lata przyjaciele namawiali ją na adopcję dziecka, jednak ona nie widziała się w roli matki, może jedynie macochy. "Jestem bardzo niedojrzała. Myślę, że to powstrzymało mnie przed posiadaniem dzieci. Sama jestem trochę jak dziecko, a gdybym została matką, musiałabym dorosnąć" - przyznała z typową dla siebie rozbrajającą szczerością. Aktorka wspomniała w wywiadzie dla brytyjskiego "GQ" o adopcji, bowiem z powodu problemów z płodnością nie miała szans zajść w ciążę.

Reklama

O tym, że nie udało się jej założyć rodziny, zdecydowały także jej miłosne wybory. W rozmowie z "GQ" przyznała, że zwykle wiązała się z bardzo stanowczymi mężczyznami i najwyraźniej żaden, w jej opinii, nie nadawał się na męża ani ojca jej dziecka. "Nigdy nie miałam wyluzowanego chłopaka, który byłby po prostu pełen radości" - dodała.

Może przed laty aktorka żałowała swoich decyzji, szczególnie, gdy była na marginesie Fabryki Snów. Dziś pewne niedostatki w życiu prywatnym może wynagradzać renesans jej kariery, który przeżywa jako dojrzała aktorka. 

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Coolidge
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy