Zaskakująca decyzja stacji. W sieci burza, a żona byłego prezesa TVP grzmi
TVP zaskakuje, rezygnując z jesiennej konferencji ramówkowej, a w internecie zawrzało! Oficjalnie, stacja tłumaczy decyzję "odpowiedzialnym zarządzaniem zasobami", jednak nie wszyscy są przekonani tym tłumaczeniem. Głos w sprawie zabrała Joanna Kurska.
Takich wieści nikt się nie spodziewał. Stacje telewizyjne chętnie chwalą się nowymi ofertami programowymi, a konferencje ramówkowe stały się już tradycją. Jednak tym razem Telewizja Polska postanowiła wyłamać się z tej zasady i zdecydowała się nie organizować takiego wydarzenia. Dlaczego podjęto decyzję o rezygnacji z tego ważnego punktu w kalendarzu wydarzeń telewizyjnych?
"To przemyślana decyzja, wynikająca z aktualnej sytuacji i konieczności odpowiedzialnego zarządzania zasobami Telewizji" - oświadczyli przedstawiciele stacji w oficjalnym komunikacie przekazanym mediom.
"W obecnych realiach naszym absolutnym priorytetem pozostaje oferta programowa dla widzów — to na niej skupiamy dziś całą energię i zasoby. Wierzymy, że wszystkie działania promocyjne skutecznie zrealizujemy poprzez spotkania prasowe, wizyty na planach zdjęciowych oraz inne formy bezpośredniego kontaktu" — czytamy.
Mimo wszystko jest to bardzo zaskakująca informacja, która odbiła się szerokim echem, a głos w sprawie postanowiła zabrać Joanna Kurska - żona byłego prezesa TVP. Nie obawiała się użycia mocnych słow.
Żona Jacka Kurskiego, który już od trzech lat nie sprawuje funkcji prezesa stacji TVP, postanowiła zabrać głos w sprawie ramówki i mocno zaakcentowała swoje niezadowolenie. W instagramowym wpisie grzmiała:
"20 lat pracuję w telewizji, nigdy nikt nie odwołał ramówki, to najważniejsze święto każdej szanującej się stacji telewizyjnej. Ekipa Tuska w TVP właśnie poinformowała, że nie zorganizuje konferencji ramówkowej. To się dzieje naprawdę. Kim są ci nieudacznicy i kto dał im władzę, by niszczyć Telewizję Polską. Dno to już jest mało powiedziane!"
Odbiór jej wypowiedzi został przyjęty z mieszanymi reakcjami. Jedni głośno popierają stanowisko Joanny Kurskiej, inni przypominają czasy, gdy Jacek Kurski sprawował urząd prezesa stacji, nie szczędząc gorzkich słow.