Wystarczyło myśleć o tym wcześniej. Marcin Daniec nie narzeka na emeryturę
Marcin Daniec jest jednym z najpopularniejszych artystów i wydaje się być jednym z niewielu, który nie narzeka publicznie na swoją emeryturę. Jak się okazuje, już wcześniej o niej myślał i obecnie uważa, że jest "przyzwoita".
Temat świadczeń emerytalnych wśród polskich artystów, od dawna jest szeroko omawiany i porusza nie tylko samych zainteresowanych, ale także internautów i widzów. Najczęściej słyszymy głosy, że świadczenie jest zbyt niskie, a w grupie niezadowolonych znalazły się takie osoby jak Andrzej Seweryn, Laura Łącz czy Teresa Lipowska. W całkiem innej grupie znajduje się Marcin Daniec.
Marcin Daniec będący jednym z najpopularniejszych polskich artystów sceny kabaretowej i satyryk przyznał, że nie ma powodów, by narzekać na wysokość swojej emerytury, a jego wyjaśnienie jest jasne — zadbał o to już wcześniej.
"Mam przyzwoitą emeryturę, bo myślałem o niej już wcześniej. "Spędziłem 12 miesięcy w Szkole Podchorążych Rezerwy we Wrocławiu, rozmawia pani z niedoszłym podporucznikiem" - zdradził w rozmowie z tygodnikiem "Wprost".
Jednak pomimo zadowalających warunków finansowych, satyryk nie ma zamiaru rezygnować z występów. Jak wyjaśnił w dalszej części rozmowy, od dwóch lat ma emeryturę, ale jedną z zalet jego zawodu jest to, że nie ma limitu wieku.