Wojewódzki znów nie szczędził złośliwych komentarzy. Tym razem padło na Hannę Lis
Cięty język Kuby Wojewódzkiego po raz kolejny rozpala dyskusję w polskim show-biznesie! Tym razem na jego celowniku znalazła się Hanna Lis, a wszystko w kontekście niedawnego wypadku samochodowego Ryszarda Rynkowskiego.
Kolejny tydzień, kolejna gwiazda znalazła się w centrum uwagi Kuby Wojewódzkiego! Celebryta znany ze swojego ciętego języka i bezkompromisowych komentarzy punktuje kolejne dziwne i nierozsądne zachowania. Za pomocą tekstu w tygodniku "Polityka" tym razem zwrócił uwagę na Hannę Lis.
W niedzielę 15 czerwca media obiegła informacja o wypadku samochodowym, w którym uczestniczył słynny wokalista, zmierzający wówczas na festiwal w Opolu. Pierwotnie informowano, że powodem niefortunnego zdarzenia miały być złe warunki atmosferyczne. Po czasie okazało się jednak, że artysta miał we krwi 1,6 promila alkoholu. Wojewódzki skomentował sprawę w charakterystyczny dla siebie sposób:
"Jego [Rynkowskiego - przyp.red.] menedżer twierdzi, że przyczyną wypadku było oślepiające słońce. Statystyki nie kłamią. Jesteśmy najbardziej nasłonecznionym narodem w Europie".
Przy okazji wspomniał także o Hannie Lis i jej "dogłębnej analizie" sytuacji:
"Hanna Lis ostro wypowiedziała się o doniesieniach w sprawie Ryszarda Rynkowskiego: 'Mógł kogoś zabić'. Pod ciężarem tego miażdżącego publicystycznego rozpoznania sam czuję się nieżywy".
Jak informuje serwis Interia Muzyka, artysta przeprosił już swoich fanów.
"Drodzy fani, chciałem wszystkich was najmocniej przeprosić za zdarzenie z dnia 14 czerwca 2025 roku. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawiodłem wielu z was, szczególnie wspaniałą opolską publiczność. Obiecuję, że sytuacja ta stanowić będzie dla mnie lekcję, z której wyciągnę odpowiednie wnioski" - przekazał.