W nowym roku nie zobaczymy "Familiady". Karol Strasburger snuje domysły
To już niestety oficjalne - "Familiada" znika z anteny. Teleturniej króluje na antenie TVP już trzy dekady i brak nowych odcinków jest niepowetowaną stratą. Nową sytuację komentuje uwielbiany prowadzący — Karol Strasburger.
17 września 1994 roku na ekranach polskich telewizorów zadebiutował pierwszy docinek teleturnieju "Familiada", który został oparty na amerykańskim formacie "Family Feud". Początkowo show miało być prowadzone przez Pawła Wawrzeckiego, jednak finalnie to Karol Strasburger został gospodarzem teleturnieju.
W związku z niedawną zmianą producenta programu "Familiada" zmieni się harmonogram powstawania odcinków. Ostatni odcinek zrealizowany za sprawą firmy Astro zostanie wyemitowany 4 stycznia. Odcinki stworzone przez nowego producenta — FremantleMedia Polska, zobaczymy dopiero od marca. W czasie powstawania nowych odcinków widzowie będą mogli oglądać powtórki programu. Informacje potwierdza biuro prasowe TVP.
Głos w sprawie zabrał także Karol Strasburger. Zapytany przez redakcję "Plejady" stwierdził, że nie jest uprawniony do przekazywania nieformalnych informacji, ale zaczął uspokajać fanów programu i snuć pewne domysły.
"Nie ma się czego obawiać. Program będzie, ja też będę, wszystko się będzie działo zgodnie z tym, co było do tej pory, bez większych zmian".
A jakie mogą być zmiany, to sam jestem ciekaw. Czy może studio będzie trochę inaczej wyglądało? Być może. Czy publiczność dojdzie? Nie wiem, nie mam pojęcia".